- Jestem bardzo zadowolony z debiutu. Wspaniałe jest to, że szansę dostałem od razu, już w pierwszym meczu - przyznał świeżo upieczony kadrowicz. - Niestety, nie udało się pokonać Finlandii, choć mieliśmy na to dużą szansę. Nie zmienia to jednak faktu, że występ naszej drużyny oceniam bardzo pozytywnie.
Matuszczyk w Kielcach spisał się przyzwoicie - pewnie przerywał akcje rywali, w destrukcji był niemal bezbłędny. Gorzej było w ataku, pomocnik 1. FC Koeln grał zbyt asekuracyjnie. - Mogło być lepiej - ocenił własny występ. - Trzeba jednak pamiętać, że to dopiero pierwszy mecz. Są jeszcze pewne nieporozumienia i niedokładności na boisku.
Jak Matuszczyk został przyjęty przez pozostałych kadrowiczów? - Świetnie, od pierwszej sekundy! - oznajmił bez chwili zastanowienia. - Wszyscy są wobec mnie bardzo przyjaźnie nastawieni, zachowują się w porządku, z aklimatyzacją w drużynie nie było więc żadnego problemu. Zwłaszcza, że kilku kolegów znam z młodzieżówki.
W meczu z Finlandią Polakom zabrakło skuteczności i pomysłu na wykończenia akcji. - Nie mieliśmy szczęścia - tłumaczył Matuszczyk. Jak z taką grą podchodzić do rywalizacji z Serbią i Hiszpanią? - Na pewno będzie dużo ciężej. Jestem jednak pewien, że z meczu na mecz będziemy grali coraz lepiej! - zakończył z uśmiechem.