Pogoń wydaje się być najsłabszym zespołem spośród wszystkich półfinalistów, gdyż obecnie jest pierwszoligowcem, a w ligowej tabeli zajmuje 5. miejsce. Nie można jednak skreślać drużyny Piotra Mandrysza. Portowcy wyeliminowali m.in. Piata Gliwice i Polonię Warszawa , które także są zespołami grającymi w Ekstraklasie. Na kogo więc szczecinianie chcieliby trafić? - Zostały same zespoły z ekstraklasy, dlatego myślę, że ciężko mówić, iż z którymś zespołem mamy większe szanse. Poziom tych trzech drużyn jest w miarę wyrównany, więc myślę, że trudno tutaj kogoś wybierać - mówił Mikołaj Lebedyński, bohater meczu pomiędzy Pogonią, a Zagłębiem w Sosnowcu. - Ruch i Lechia wyeliminowali głównych kandydatów do zdobycia tytułu Mistrza Polski, także z pewnością są to groźni rywale. Myślę jednak, że nie wiele łatwiej byłoby z Jagiellonią - dodał po chwili młody i utalentowany napastnik Dumy Pomorza.
Trener Piotr Mandrysz wypowiada się w podobnym tonie. Pogoń Szczecin nie ma nic do stracenia. Bez względu na to, z kim przyjdzie się zmierzyć Portowcom, będą oni walczyć, a kibicom pozostaje mieć nadzieję, że ich drużyna sprawi niespodziankę i awansuje do finału. - Oglądałem spotkania wszystkich półfinalistów. Jagiellonia gra bardzo dobrze w piłkę, a dobrze grający zespół postawi wysoko poprzeczkę. Podobnie będzie z Lechią, bo nie jest łatwo wyeliminować mistrza polski, a Lechii się to udało. Ruch Chorzów jest zespołem, który najbardziej się męczył, ale z drugiej strony grał z Legią Warszawa - analizował szkoleniowiec Pogoni Szczecin.
Głównym celem Portowców jest w tym sezonie awans do ekstraklasy. Szczecinianie skomplikowali sobie sytuację w lidze, dlatego też większą uwagę zawodnicy i trenerzy skupiają na rozgrywkach 1 ligi. Powtórzenie sukcesów sprzed 24 lat wydaje się być i tak dużym osiągnięciem zespołu. - My nie mieliśmy żadnego celu postawionego, jeżeli chodzi o rozgrywki pucharowe. Na pewno, skoro jest taka okazja, będziemy walczyć i nie odpuścimy - stwierdził Lebedyński. - Kogo byśmy nie wylosowali, to będzie ciężko, gdyż w półfinale nie ma słabych zespołów. Jest mi w tej chwili obojętne, z kim będziemy grali. Cieszę się z awansu do półfinałów, ale wolałbym zapisać się w historii Pogoni tym, że mój zespół awansuje do ekstraklasy - skomentował na koniec Piotr Mandrysz.