Ostatni mecz Urbana?

Ostatni tydzień był najmniej przyjemnym tygodniem dla Jana Urbana, odkąd przyjechał on do Warszawy, by trenować Legię. Po porażce z Odrą Wodzisław w ostatniej kolejce i zaprzepaszczeniu szansy na zostanie liderem Ekstraklasy Urban spotkał się z najważniejszymi osobami w klubie, by wytłumaczyć się z porażki.

Niektórzy Jana Urbana wysyłali z powrotem do Hiszpanii po pierwszym sezonie w Legii. On jest już na Łazienkowskiej trzeci rok. Nie wiadomo jednak, czy obecny sezon nie skończy się dla Urbana przedwcześnie. Po spotkaniu z właścicielem klubu, przewodniczącym zarządu i prezesem Legii Urban jest teraz na cenzurowanym i każda kolejna porażka przybliża go do opuszczenia warszawskiego klubu. Zapytany o to, czy mecz z Polonią Bytom może być ostatnim, w którym zobaczymy go na ławce rezerwowych odpowiada:

- Co ja mam na to odpowiedzieć?. My trenerzy znajdujemy się w trudnych sytuacjach. Pierwsza przegrana u siebie w ciągu dwóch lat i popatrzcie jakie konsekwencje tego ponoszę. Takie jest życie trenera - mówił Urban, który chciałby dokończyć obecny sezon z Legią - Zobaczymy jakie będą wynik i czy dotrwam do końca sezonu. Chciałbym dokończyć ten sezon na stanowisku trenera Legii, gdyż chciałbym być rozliczany z całych rozgrywek. Według mnie mimo porażki z Odrą sytuacja w tabeli nie jest zła i nie podejmował bym żadnych pochopnych ruchów, jednak nie ode mnie zależy czy dokończę ten sezon - mówił trener Wojskowych.

Wygrana oczywiście spowoduje, że Legia nie zmieni trenera w najbliższym tygodniu, jednak odejście Urbana po tym sezonie wydaje się być wielce prawdopodobne. Sam trener woli jednak nie wybiegać tak daleko w przyszłość i ma świadomość, że opinia mediów i kibiców, ale również jego pracodawców, może zmienić się w ciągu kilku tygodniu o 180 stopni, gdyż jak sam mówił: w Legii liczą się tylko wyniki.

- Nikt by mnie nie krytykował, gdybym wygrał z Odrą. Opinie na temat drużyny są bazowane na podstawie wyniku. Nikt nie mówił o stylu gry po Cracovii, gdzie wygraliśmy po nie za dobrej grze. W Legii wynik jest najważniejszy - zakończył Urban.

Komentarze (0)