Mourinho pod wrażeniem niesamowitego wyczynu Interu

Inter króluje w Mediolanie. Podopieczni Jose Mourinho w niedzielny wieczór pokonali AC Milan i dopisali do swojego konta cenne trzy punkty. Spotkanie miało niesamowity przebieg. Nerazzurri kończyli w dziewiątkę, a przez większą część konfrontacji przebywało ich na boisku tylko dziesięciu. Portugalczyk po ostatnim gwizdku chwalił swoich zawodników i... ganił arbitra.

Hitowa konfrontacja 21. kolejki Serie A znakomicie rozpoczęła się dla Interu. Mistrzowie Włoch w 10 minucie zdobyli bramkę. Kwadrans później mieli już jednak powody do zmartwień. Prowadzący to spotkanie arbiter Rocchi wyrzucił z boiska Wesleya Sneijdera. Mimo gry w osłabieniu Nerazzurri nie tylko dowieźli zwycięstwo do końca, ale i podwyższyli prowadzenie. Warto odnotować, że Julio Cesar obronił rzut karny wykonywany przez Ronaldinho. - Pokazaliśmy wszystkie nasze walory - cieszył się po meczu Jose Mourinho. - Przegralibyśmy tylko wtedy, gdyby zostało nas sześciu na boisku. To był jedyny sposób, żeby nas pokonać, bo w siódemkę i tak byśmy wygrali - dodał Portugalczyk.

Zwycięstwo w takim stylu, w takich warunkach może budzić respekt, ale szkoleniowiec Interu zapewnia, że spodziewał się innego spotkania. - To na pewno nie był mecz, o którym marzą wszyscy trenerzy. Idealne spotkanie to takie, w którym drużyna wygrywa, bo gra bardzo dobrze, rywal spisuje bardzo dobrze i arbiter radzi sobie świetnie. Moi piłkarze dokonali czegoś niesamowitego. Od pierwszych minut było widać, że jesteśmy silniejsi, że znakomicie radzimy sobie na boisku, że spokojnie możemy wygrać - tłumaczył.

Były szkoleniowiec Porto i Chelsea wspomniał naturalnie o katastrofalnej pracy sędziego. Jego zdaniem arbiter nie chciał, by Nerazzurri wyszli zwycięsko z tego pojedynku. - Dzisiaj robiono wszystko, żeby Inter tego meczu nie wygrał. Sądzę, że nadal będą nam rzucać kłody pod nogi, ale moja grupa jest silna i myślę, że będziemy w stanie mimo to zwyciężać - powiedział.

Inne zdanie na temat starcia gigantów miał trener Milanu, Leonardo. W jego opinii szybka czerwona kartka za bardzo nie wpłynęła na przebieg spotkania. - Ten wynik to w dużej mierze zasługa Interu - zaznaczył Brazylijczyk. - Napotkaliśmy na swojej drodze trudności i nie ma sensu się z tym kryć. Jestem świadomy tego, że teraz zaczną nas krytykować, ale nie dramatyzujemy. To prawda, że Inter grał w dziesiątkę, ale tak naprawdę to niewiele zmieniło. Skupili się na defensywie. Było ich ośmiu za linią piłki, później wywalczyli rzut wolny, którego powtórki nie oglądałem, więc nie wiem czy był, czy nie. Ale padła bramka na 2:0 i wszystko stało się jeszcze trudniejsze - wytłumaczył.

Młody szkoleniowiec był pod wrażeniem postawy mistrzów Włoch. - Na początku Interowi wychodziło dosłownie wszystko. My mieliśmy problem z wyprowadzeniem akcji. Po czerwonej kartce Sneijdera dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, ale nic więcej z tego nie wynikało. Piłkarze Interu rozegrali znakomity mecz. Począwszy od Julio Cesara, a skończywszy na Milito. My nie potrafiliśmy się podnieść, zabrakło nam też błysku. Dla nas nic się jednak nie zmienia. Sezon pozostaje otwarty - powiedział.

Komentarze (0)