- Nie było jakichś zdecydowanych faworytów. Piłkarze, których sprawdziłem już wcześniej w meczach z Rumunią i Kanadą potwierdzili, że słusznie zrobiłem decydując się na nich. A z tych nowych twarzy mogę wyróżnić Kamila Glika, który pokazał, że w przyszłości może zostać bardzo dobrym obrońcą - powiedział Smuda w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Wiele osób wypowiadało się sceptycznie na temat wyjazdu naszej reprezentacji do Tajlandii. Franciszek Smuda stwierdził jednak, że przyjechałby tam jeszcze raz, gdyby mógł podjąć taką decyzję. Z tymże teraz zawitałby tam kilka dni wcześniej. Dzięki temu Polacy przygotowaliby się lepiej do starcia z Danią (które przegraliśmy 1:3).
Więcej w Przeglądzie Sportowym