O wszystkim dowiedział się od dziennikarza Dziennika Łódzkiego. Co by się stało, gdyby Smoliński otrzymał ofertę od swojego byłego klubu? - Trudno odpowiedzieć tak na gorąco, ale zawsze można porozmawiać. Wiele zależy od sytuacji organizacyjnej w ŁKS. Wiadomo, że z tym nie jest najlepiej. Kiedy grałem w Łodzi, to wciąż mówiono o mitycznym sponsorze, który ma przyjść, uratować zasłużony klub, ale jednak się nie pojawiał. Szkoda kibiców, oddanych działaczy i zawodników - powiedział w rozmowie z Dziennikiem Łódzkim.
Jednym z powodów pozostania piłkarza w Warszawie jest też to, że oczekuje on narodzin dziecka. Potomek Marcina Smolińskiego ma przyjść na świat w maju. Były gracz ŁKS-u prawdopodobnie zostanie na wiosnę w Legii, choć nie wyklucza, że wszystko się może zdarzyć...
Więcej w Dzienniku Łódzkim.