Reprezentacja Litwy zaskoczyła Polaków w piątkowym (21.03) meczu el. MŚ 2026 bardzo dobrze zorganizowaną i agresywną grą. Biało-Czerwoni wygrali (1:0) szczęśliwie po golu Roberta Lewandowskiego w 81. minucie.
Po spotkaniu na PGE Narodowym w Warszawie Sebastian Szymański przyznał w wywiadzie, że... nie spodziewał się takiego stylu gry przeciwnika.
ZOBACZ WIDEO: Fani w zachwycie. Najpiękniejsza piłkarka na świecie w nowej roli
Artur Wichniarek w programie "Kanału Sportowego" przytoczył słowa Szymańskiego, co spotkało się z ostrą reakcją Mateusza Borka.
- No nie, ja już nie mogę słuchać takich stwierdzeń. To znaczy, że piłkarze i trenerzy albo nie czytają wywiadów, albo nie mają doniesień. Bo jeśli od poniedziałku, Edgaras Jankauskas codziennie trąbi, że zmienili granie, że nie bronią już nisko, że przesuwają linię obrony wyżej, to co ich zaskoczyło?! - ocenił Borek.
Komentator dodał, że trudno odnieść się merytorycznie i z powagą do wypowiedzi Szymańskiego. - Okazuje się, że Litwa zaskoczyła naszych, tak jak zima często zaskakuje drogowców - podsumował z humorem dziennikarz sportowy.
Po wymęczonym zwycięstwie z Litwą zespół selekcjonera Michała Probierza przygotowuje się do kolejnego meczu w grupie el. MŚ 2026. Już w poniedziałek (24.03) Polska zmierzy się z Maltą na PGE Narodowym (początek o godz. 20:45).