Niemiec złapany na dopingu. "Próbka B także potwierdziła"

PAP/EPA / Sebastian Kahnert / Simon Wulff
PAP/EPA / Sebastian Kahnert / Simon Wulff

Simon Wulff, niemiecki bobsleista, został przyłapany na stosowaniu metyloheksanaminy. Próbka B potwierdziła obecność tej substancji, co może wpłynąć na jego udział w igrzyskach olimpijskich.

Badanie próbki B potwierdziło obecność metyloheksanaminy w organizmie niemieckiego bobsleisty Simona Wulffa. Informację tę podała gazeta "Saechsische Zeitung", powołując się na prawnika sportowca, Thomasa Summerera.

Wulff, 24-letni rozpychający, startował w załodze Francesco Friedricha. Metyloheksanamina, obecna w suplementach diety, jest jedną z najczęściej wykrywanych zakazanych substancji.

ZOBACZ WIDEO: Aida Bella zrobiła karierę poza sportem. "Prawdziwe zderzenie z biznesem"

- Próbka B także dała wynik pozytywny, ale wciąż nie jest dla nas jasne, co mogło być jej źródłem - oświadczył prawnik Wulffa. Sportowiec zlecił analizę stosowanych środków.

Decyzja o karze dla Wulffa może zapaść w maju. Thomas Schwab, szef niemieckiego związku bobslejowo-saneczkarskiego, wierzy w uczciwość zawodnika. Jednak tylko wykrycie źródła skażenia może uchronić go od kary i umożliwić udział w przyszłorocznych igrzyskach.

Wulff został tymczasowo zawieszony przez krajową federację po pierwszym badaniu przeprowadzonym przez International Testing Agency (ITA). Metyloheksanamina znajduje się na liście substancji zakazanych od 2010 roku.

Przypomnijmy, że podczas igrzysk w Soczi w 2014 roku niemiecka biathlonistka Evi Dingebacher-Stehle została zdyskwalifikowana za jej stosowanie.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści