21 marca reprezentacja Polski rozpocznie zmagania w eliminacjach mistrzostw świata. Biało-czerwoni na początek zagrają z Litwą, a trzy dni później z Maltą. I w obu spotkaniach będą zdecydowanym faworytem.
- Widzę po zawodnikach, że optymistycznie podchodzą do tego zgrupowania i chcą zrobić wszystko dla reprezentacji. Chcemy wygrać oba spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że Litwini zrobią wszystko, by rozegrać tu dobre spotkanie, ale naszym celem jest zwycięstwo - powiedział Michał Probierz na konferencji prasowej.
W ścisłej kadrze znalazło się 25 zawodników. Ostatecznie na zgrupowaniu nie pojawili się Nicola Zalewski i Sebastian Walukiewicz. W ich miejsce dowołano Mateusza Skrzypczaka i Dominika Marczuka. Po dłuższej przerwie do kadry wraca za to Matty Cash.
Wydaje się jednak, że okres tzw. testów już się zakończył. W Lidze Narodów były eksperymenty, teraz Probierz skupił się na dość określonej grupie piłkarzy.
- Daliśmy zawodnikom możliwość pokazania się, a teraz chcemy skupić się na tym, by wygrać eliminacje - powiedział selekcjoner.
- Chcemy pojechać na mistrzostwa świata. Musimy zdawać sobie sprawę od samego początku, że każda strata punktów może kosztować nas awans - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bomba w samo okienko. To po prostu trzeba zobaczyć!
Selekcjoner nie wykluczył jednak, że w przyszłości w kadrze pojawią się nowe nazwiska.
- Jeśli ktoś strzeli 15 goli, to nie powoła go pan? To bardzo proste - odpowiedział jednemu z dziennikarzy.
- Jeżeli Mariusz Fornalczyk dalej będzie prezentował taką formę, to ma szansę być powołanym. Każdy zawodnik ma możliwość dostania się do reprezentacji - dodał.
Dość istotną kwestią jest pozycja bramkarza. Tutaj sprawa jest klarowna - o miano "jedynki" walczą Łukasz Skorupski i Marcin Bułka. Przy okazji wcześniejszych zgrupowań raz bronił jeden, raz drugi, teraz natomiast ma być jasno określona hierarchia.
- Najpierw dowiedzą się o tym bramkarze. Dopiero później poinformujemy opinię publiczną o tym, kto jest numerem jeden - stwierdził Probierz.
I nie ukrywał, że bardzo cieszy go forma Jakuba Modera, który wyraźnie odżył po transferze do Feyenoordu Rotterdam. - Bardzo często mówiłem, że szkoda tracić taki talent. Zrobiliśmy wszystko, wspieraliśmy go nawet kiedy nie grał w Brighton. Zrobił bardzo dobry ruch i wierzę, że będzie silnym punktem tej reprezentacji, ale kluczem jest, żeby nie złapał żadnego urazu - mówi Probierz.
- Kuba w Feyenoordzie grał już na trzech pozycjach: 6, 8 i 10. To zawodnik, który potrafi zrobić wiele w ataku pozycyjnym, a tak chcemy grać. Będzie dla nas ważnym ogniwem w środku pola - przyznał selekcjoner.
Jak się skupi, to żeby się nie zesrał ...