Początek meczu przebiegał zgodnie z oczekiwaniami. Bayern Monachium dominował, co przełożyło się na zdobycie dwóch bramek autorstwa Raphaela Guerreiro. Między tymi trafieniami gospodarze mieli także rzut karny.
"Jedenastki" nie wykorzystał Serge Gnabry. Trzy minuty po drugim golu dla Bawarczyków sprawy zaczęły się komplikować. Jonasa Urbiga pokonał Jakov Medić i VfL Bochum złapało kontakt.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bulwersująca sytuacja. Kibice wygwizdali bramkarza
W 43. minucie rywalizacji miała miejsce kluczowa sytuacja w tym meczu. Wówczas o piłkę z rywalem walczył Joao Palhinha i zdążył ją zagrać. Chwilę po tym nastąpił na kostkę przeciwnika.
Sędzia uznał, że to wejście zasługiwało na czerwoną kartkę i wykluczył Portugalczyka z tego spotkania. Przyjezdni wykorzystali grę w przewadze liczebnej sześć minut po zmianie stron. Do wyrównania doprowadził Ibrahima Sissoko.
Ostatnie słowo należało do Matusa Bero. Reprezentant Słowacji wykorzystał płaskie dośrodkowanie Philippa Hofmanna i umieścił piłkę w siatce, kompletnie myląc przy tym Urbiga. Mecz zakończył się sensacyjnym zwycięstwem Bochum 3:2.