Trener Realu Madryt nie ukrywał zadowolenia z wyniku, ale przyznał, że spotkanie było trudne. - Mecz był trudny, jak to zwykle bywa w derbach. W pierwszej połowie straciliśmy zbyt wiele piłek, Julian strzelił bramkę. W drugiej połowie byliśmy lepsi, celem było uzyskanie niewielkiej przewagi i udało nam się to osiągnąć. Planem początkowym było grać skrzydłami z Vinim i Rodrygo. Dużo pressingowaliśmy, ale idea była taka, aby pozostać kompaktowymi - powiedział Ancelotti cytowany przez sport.es.
Mimo zwycięstwa, Carlo Ancelotti przestrzega przed lekceważeniem rywala. - Rewanż będzie trudny, myślę, że niewiele się zmieni. Atletico może naciskać trochę bardziej, ale mecz będzie wyrównany. To dwie drużyny z dużą jakością. To mogłaby być finał albo półfinał - dodał.
Brahim Daaz wykorzystał swoją szansę w wyjściowym składzie pod nieobecność Bellinghama i zdobył zwycięską bramkę w drugiej połowie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
- Był jednym z najlepszych, pracował i wniósł wiele do zespołu. Nie jest prawdą, że jest wartościowy tylko z ławki, pokazuje dużo. Nie zawsze jest podstawowym zawodnikiem, ale jest bardzo ważny. Wykorzystuje każdą minutę - ocenił jego występ Ancelotti.
Trener pochwalił również Fede Valverdego, który mimo zmęczenia dał z siebie wszystko. - Brakuje mi już słów dla Valverde. Jest bardzo zmęczony, ale wykonał świetną pracę. Jestem bardzo zadowolony i wniósł bardzo dużo do zespołu - przyznał.
Ancelotti odniósł się także do występu Eduardo Camavingi, który został skrytykowany za swoją grę. - Camavinga nie był w 100 procentach gotowy. Wszedł Modrić ze swoją jakością i klasą - skomentował.
Czy Real Madryt zagra w finale Ligi Mistrzów? 
