Kacper Tobiasz znalazł się w trudnej sytuacji po transferze do Legii Warszawa Vladana Kovacevicia. Został odstawiony na boczny tor, ostatni raz zagrał w listopadzie, a regularne występy są mu potrzebne w kontekście zbliżających się młodzieżowych mistrzostw Europy.
Goncalo Feio powiedział na jednej z konferencji prasowych, że jeden z bramkarzy (Tobiasz lub Gabriel Kobylak) ma udać się na wypożyczenie. Padło na Tobiasza, a jego usługami zainteresowany był (jest) Motor Lublin.
Jednak temat jest skomplikowany, o czym informuje portal "Meczyki.pl".
Legia postawiła warunek, aby w umowie wypożyczenia znalazła się gwarancja rozegranych minut przez Tobiasza. Motor nie chce się na to zgodzić i skłania się ku zdrowej rywalizacji Tobiasza z Kacprem Rosą, czemu trudno się dziwić.
Na razie Tobiasz pozostaje w Legii, co może oznaczać brak gry przez pół roku. Okno transferowe w Polsce zamyka się 24 lutego o godz. 23.59, więc czasu jest coraz mniej.
Tobiasz ma ważny kontrakt z Legią do 30 czerwca 2026 roku. Dziś trudno sobie wyobrazić, by był zainteresowany rozmowami o przedłużeniu umowy, skoro w hierarchii spadł dość nisko.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sergio Ramos bożyszczem fanów. Szalona radość
Przyda sie ktoś do obrony utrzymania w Ekstraklapie...