Parę dni temu Pep Guardiola wypalił, że Manchester City ma niewielkie szanse na pokonanie Realu Madryt i awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Twierdził, że to mniej niż jeden proc. szans.
Carlo Ancelotti mu nie wierzył i sam powiedział, że Manchester City ma większe szanse, podobnie jak te Realu nie wynoszą 99 proc. na awans.
We wtorek wieczorem ten temat został kolejny raz poruszony na konferencji prasowej. - Oszukałem was [dziennikarzy - red.], a wy raz mi uwierzyliście - powiedział z uśmiechem Guardiola.
- Powiedziałem tak, ponieważ do meczu pozostawało sporo czasu, a nikt nie dawał nam żadnych szans. Jednak im bliżej rewanżu, tym nadzieja rośnie. Zrobimy wszystko, co tylko się da, żeby wywalczyć awans - dodał trener Manchesteru City.
Faktem jest, że Real Madryt wygrał na Etihad Stadium 3:2 i jest faworytem spotkania rewanżowego. Manchester City musi rozegrać perfekcyjny mecz na Santiago Bernabeu, by myśleć o awansie do kolejnej rundy.
- To oczywiste. Nie jesteśmy w perfekcyjnym położeniu. Wynik pierwszego meczu nie jest dla nas dobry. Musimy zaatakować i strzelać gole. Z takim przesłaniem tu przyjechaliśmy - powiedział Guardiola.
- Poprzednie mecze z Realem nauczyły mnie, że trzeba być odważnym. W przeszłości osiągaliśmy tu dobre wyniku, ponieważ graliśmy o zwycięstwo - zakończył.
Początek meczu Real Madryt - Manchester City w środę o godz. 21.