W trzech wiosennych meczach Radomiak Radom zdobył tylko jeden punkt. W sobotę "Zieloni" przegrali w Zabrzu z Górnikiem 2:3. Trener Joao Henriques był jednak zadowolony z postawy swojego zespołu, a za porażkę obarczył winą sędziego Jarosława Przybyła.
- Radomiak rozegrał dobry mecz, ale zły dzień miał sędzia. To jest mój komentarz - powiedział Joao Henriques na konferencji prasowej.
- Sędzia podjął złą decyzję przy drugim golu dla Górnika, bo tam był klarowny spalony. W drugiej połowie nie podyktowano dla nas oczywistego rzutu karnego. Wtedy też Lukas Podolski powinien otrzymać drugą żółtą kartkę i opuścić boisko. Te trzy sytuacje wpłynęły na końcowy wynik. Żartem były też tylko trzy doliczone minuty, podczas gdy sędzia aż sześć razy przerywał grę - dodał trener Radomiaka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To był spektakularny powrót gwiazdy
Górnik odniósł zaś pierwsze zwycięstwo w 2025 roku. Po remisie z Puszczą Niepołomice i wysokiej przegranej w Szczecinie wreszcie udało się zdobyć komplet punktów.
- Wygrywamy mecz, ale nie graliśmy tak, jak byśmy chcieli. Chcemy grać inaczej, ale taka jest piłka. Zagraliśmy dobry, a momentami nawet bardzo dobry mecz z Puszczą, a nie wygraliśmy. Zagraliśmy słabo w Szczecinie i przegraliśmy. Dziś zagraliśmy przeciętnie i wygraliśmy. Nie mieliśmy wielu sytuacji, ale Radomiak też nie. Cieszymy się z trzech punktów i myślimy już o kolejnym spotkaniu - powiedział trener Jan Urban.
Trener Górnika odniósł się też do słów szkoleniowca Radomiaka na temat pracy sędziego Przybyła.
- Decyzje należą do sędziego. Też bym się oburzał. Powiem tak: takiego rzutu karnego, jak dziś przeciwko nam, to niech nie gwiżdżą nikomu, ani nam, ani przeciwnikowi. Wydaje mi się, że sędzia wiedział, że to nie jest rzut karny, ale skoro już gwizdnął faul, to nie miał wyjścia - skomentował trener Urban.