Plymouth Argyle odniosło imponujące zwycięstwo nad Millwall, wygrywając 5:1. Mimo sukcesu, niepokój wzbudziła nieobecność Tymoteusz Puchacz, który stał się ważnym graczem zespołu od czasu transferu z Holstein Kiel.
- Poczuł dyskomfort we wtorek, dlatego nie zaryzykowaliśmy jego występu, mimo że badania nie wykazały urazu - powiedział Miron Muslić, cytowany przez plymouthherald.co.uk. Kibice nie muszą więc martwić się o zdrowie kadrowicza.
- Muszę chronić "Puszkę". Jest naszym kluczowym zawodnikiem i chcę, żeby był dostępny przez następne trudne tygodnie - dodał menadżer Plymouth.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny
Puchacz szybko wkomponował się w skład Plymouth Argyle, grając w pięciu meczach The Championship od momentu przybycia. Jego obecność na boisku była widoczna, a w meczu Pucharu Anglii z Liverpoolem (1:0) zagrał pełne 90 minut.
Muslić widzi w Puchaczu ważnego gracza w walce o utrzymanie. Plymouth zajmuje przedostatnią pozycję w tabeli Championship i ma tylko jednopunktową stratę do bezpiecznego miejsca.
Po trzech kolejnych zwycięstwach, Plymouth Argyle przygotowuje się do meczu z Blackburn Rovers. Zespół ma nadzieję na kontynuację dobrej passy, chociaż mecze wyjazdowe były dotąd wyzwaniem. Sytuacja w Blackburn, które jest obecnie bez trenera, może sprzyjać drużynie Muslicia.