Tony Bedeau, były piłkarz Chelsea FC i legenda Torquay United, odszedł w wieku 45 lat. Informację o jego śmierci podał serwis thesun.co.uk. W hołdzie dla Bedeau, Torquay zorganizuje minutę braw przed sobotnim meczem na stadionie Plainmoor.
"Zgodnie z doniesieniami, Bedeau zmarł w swoim domu w zachodnim Londynie z powodu problemów zdrowotnych" - czytamy.
Michael Westcott, współprzewodniczący Torquay United, wspominał Bedeau jako jednego z najbardziej ekscytujących zawodników, którzy nosili żółtą koszulkę klubu.
- Tony był jednym z moich ulubionych graczy. Jego szybkość i energia wnosiły wiele do zespołu, a kibice go uwielbiali. Jesteśmy głęboko zasmuceni jego odejściem. Na zawsze pozostanie częścią dziedzictwa Torquay United - powiedział Westcott.
Klub wyraził szczere kondolencje rodzinie zmarłego oraz wszystkim, którzy go znali. Bedeau był nie tylko utalentowanym piłkarzem, ale także osobą, która zyskała sympatię wielu fanów.
Tony Bedeau rozpoczął swoją karierę w młodzieżowej drużynie Chelsea, a później stał się ikoną Torquay United. Jego wkład w rozwój klubu i miłość kibiców pozostaną niezapomniane.
Napastnik zanotował cztery występy w reprezentacji Grenady. W 2009 roku postanowił zawiesić buty na kołku.