Wtorkowe spotkanie na Etihad Stadium dostarczyło kibicom niesamowitych emocji. Drużyna Carlo Ancelottiego w ciągu ośmiu minut odrobiła straty i wyszła na prowadzenie, zadając Manchesterowi City bolesny cios.
Pep Guardiola, trener "The Citizens", po meczu nie krył rozgoryczenia. W rozmowie z Movistar, cytowanej przez tuttomercatoweb, stwierdził, że to zdarzało się już wiele razy.
- Jeśli coś się powtarza, to znaczy, że nie potrafię znaleźć rozwiązania. Real Madryt był lepszy w tym meczu. Mieliśmy dobry wynik w ostatnich minutach i pozwoliliśmy mu się wymknąć. Wykorzystaliśmy rzut karny, mecz był dość wyrównany, oni mieli okazje jak nigdy wcześniej tutaj na Etihad - podkreśla.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
Odnosząc się do błędów defensywnych, zwłaszcza przy bramce Bellinghama w ostatniej minucie, Guardiola dodał, że rywale byli lepsi z piłką, a jego piłkarze trochę niespokojni.
- To rzeczy, które zdarzały się nam wiele razy w tym roku. Spróbujemy odrobić wynik w rewanżu, choć psychologicznie jest to trudne... Czekają nas trudne mecze i podróż do Madrytu. Postaramy się coś poprawić, aby grać lepiej i awansować - dodaje.
Dzięki wygranej Real znalazł się w bardzo dobrej sytuacji przed rewanżem. Zostanie on rozegrany w środę 19 lutego na Santiago Bernabeu.