Jakże biednie prezentuje się kadra Legii Warszawa, zwłaszcza jeśli spojrzymy w zakładkę "napastnicy". W niej znajdują się chimeryczny Marc Gual i 35-letni Tomas Pekhart.
Kibice stołecznej drużyny od dawna domagają się transferu nowej "dziewiątki". Temat był poruszany wielokrotnie, trener Goncalo Feio niemal na każdej konferencji prasowej tłumaczy się z braku jakiejkolwiek aktywności w tej materii i każe wykreślać kolejne nazwiska przewijające się w przestrzeni medialnej.
Parę dni temu Piotr Koźmiński z Goal.pl informował, że jednym z zawodników w kręgu zainteresowań Legii jest Nardin Mulahusejnović z HSK Zrinjski Mostar.
27-letni Bośniak rozegrał w tym sezonie 24 mecze dla Zrinjskiego i zdobył 13 bramek.
Na jakiś czas temat ucichł, ale dziennikarz Rudy Galetti we wtorek przedstawił nowe fakty. Jego zdaniem Legia złożyła ofertę wypożyczenia Mulahusejnovicia do końca sezonu z opcją wykupu.
Co na to Zrinjski? Cóż, klub nie chce słyszeć o wypożyczeniu, tylko o transferze definitywnym i żąda 600 tys. euro i 10 proc. od kolejnego transferu.
Legia zna te żądania. Kolejny ruch należy do niej.
ZOBACZ WIDEO: Wykonał sprint przez połowę boiska. Tak pracuje ochroniarz Messiego