Czy to już koniec?! Miał być gwiazdą, a nie jest nawet w kadrze meczowej

Getty Images / Photo by Alex Caparros - UEFA/UEFA via Getty Images / Na zdjęciu: Fermin Lopez (L), Ansu Fati
Getty Images / Photo by Alex Caparros - UEFA/UEFA via Getty Images / Na zdjęciu: Fermin Lopez (L), Ansu Fati

FC Barcelona w czwartek zagra ćwierćfinał Pucharu Króla z Valencią. Ansu Fati po raz kolejny nie znalazł się nawet w kadrze meczowej.

Ansu Fati od września 2020 roku jest zawodnikiem pierwszej drużyny FC Barcelony. Początek Hiszpana był przełomowy, ponieważ każdy mówił, że to drugi Lionel Messi.

Tak się jednak nie stało i po wielu kontuzjach oraz wypożyczeniu do Brighton w zeszłym roku napastnik wrócił do Katalonii, lecz nie przekonał do siebie Hansiego Flicka. W tym sezonie Fati leczył już dwa urazy, które wykluczyły go z gry na 11 meczów.

Kiedy 22-latek wrócił do treningów po drugiej kontuzji, niemiecki trener przestał powoływać Hiszpana na spotkania. Od początku roku Ansu Fati zagrał jedyne 29 minut i to w spotkaniu Pucharu Króla z czwartoligowym Barbastro (4:0 dla Barcy).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ale akcja! Ten gol wstrząsnął Brazylią

Natomiast ostatnie cztery mecze napastnik spędził na ławce rezerwowych, ponieważ Dani Olmo odczuwał bóle mięśniowe i sztab medyczny barcelończyków postanowił dmuchać na zimne.

Na czwartkowe spotkanie Pucharu Króla z Valencią (godz. 21:30) Hansi Flick postanowił nie powołać Ansu Fatiego i zamiast młodego snajpera wziąć niedawno kontuzjowanego mistrza Europy.

Niedoszły gwiazdor FC Barcelony w tym sezonie wystąpił zaledwie w ośmiu starciach. Nie zdobył żadnej bramki ani asysty.

Warto wspomnieć, że w kadrze meczowej zabrakło także Gaviego, lecz jest to skutek mocnego zderzenia głowami młodego pomocnika z rywalem w ubiegłym meczu z Deportivo Alaves (1:0 dla Dumy Katalonii).

Komentarze (0)