Kibole Lecha obrazili dziennikarza. Jest zawiadomienie do prokuratury

Getty Images / X / Na zdjęciu: kibice Lecha Poznań i Piotr Żytnicki (w kółku)
Getty Images / X / Na zdjęciu: kibice Lecha Poznań i Piotr Żytnicki (w kółku)

Piotr Żytnicki znalazł się na celowniku kiboli Lecha Poznań. Dziennikarz uważa, że to odwet za ujawnienie ich powiązań z narkobiznesem. Pracownik "Gazety Wyborczej" przekazał w TVN24, że zgłosił sprawę do prokuratury.

W tym artykule dowiesz się o:

Podczas piątkowego meczu PKO Ekstraklasy między Lechem Poznań a Widzewem Łódź (4:1) na trybunach pojawił się obraźliwy transparent skierowany przeciwko dziennikarzowi "Gazety Wyborczej", Piotrowi Żytnickiemu. Jego treść to: "Żytnicki pedofil. Potwierdzone u informatorów". Jak informuje TVN24, baner wisiał przez kilkanaście minut, zanim został usunięty po interwencji dyrektora ds. bezpieczeństwa klubu.

Piotr Żytnicki, który wielokrotnie opisywał działalność kiboli Lecha Poznań, w tym ich związki z narkobiznesem, uważa, że transparent był zemstą za jego publikacje.

- Opublikowałem tekst na temat narkobiznesu związanego też z kibolami Lecha Poznań, o kolejnym udaremnionym przemycie. Jeżeli chodzi o zbieżność czasową, to też się jakoś łączy, więc jestem przekonany, że to jest zemsta za opisywanie działalności kiboli Lecha Poznań, w tym ich przestępczej działalności związanej z przemytem narkotyków - powiedział Żytnicki.

Dziennikarz podkreślił, że nikt z klubu nie skontaktował się z nim, by przeprosić za incydent. Żytnicki złożył zawiadomienie do prokuratury w Poznaniu, wnioskując o ściganie sprawców z urzędu ze względu na interes społeczny.

- Przestępstwo to było popełnione publicznie, na oczach 30 tys. widzów - zaznaczył dziennikarz. Podkreślił, że celem działań było zastraszenie go i zniechęcenie do dalszego zajmowania się tematyką kiboli.

Rzecznik Lecha Poznań, Maciej Henszel, potwierdził, że transparent został zdjęty, ale nie uznał za konieczne dalsze wyjaśnienia. "Transparent obrażający kogokolwiek nie powinien pojawić się na trybunach" - napisał Henszel w odpowiedzi na pytanie TVN24. Komisja Ligi Ekstraklasy ma analizować materiały z meczu i ewentualnie nałożyć kary na klub.

Rzecznik prokuratury okręgowej w Poznaniu, Łukasz Wawrzyniak, potwierdził, że zawiadomienie wpłynęło i do końca tygodnia zostanie podjęta decyzja w tej sprawie. Dziennikarz zapewnił, że nie da się zastraszyć i oczekuje odpowiedzialności ze strony klubu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski nie przestaje strzelać bramek

Komentarze (0)