Zimą w Lechu Poznań dość poważnie wzięli się za wietrzenie kadry. Klub w drodze po mistrzostwo Polski nie zamierza zabierać ze sobą zbędnego bagażu w postaci zawodników, którzy nie grają u Nielsa Frederiksena lub nie podnoszą poziomu rywalizacji w składzie.
Jednym z takich piłkarzy jest Filip Szymczak, który jesienią zagrał w piętnastu meczach ligowych i zdobył w nich dwie bramki. Teraz 22-latek wzmocni GKS Katowice na zasadzie półrocznego wypożyczenia. W umowie nie ma zawartej opcji wykupu.
Dla napastnika to powrót do klubu, w którym rozwinął się w sezonie 2021/22. Wówczas w barwach GieKSy na boiskach I ligi wystąpił 32 razy, dorzucając do tego 11 bramek oraz 2 asysty. W przeszłości Lechowi na dobre wychodziło wypożyczanie swoich wychowanków do Katowic. Podobną drogę przechodzili Kamil Jóźwiak, czy Bartosz Mrozek.
ZOBACZ WIDEO: To rzadki widok. Gwiazda futbolu była przerażona
W kontekście Filipa Szymczaka wymieniano także inne zainteresowane kluby. 22-latek mógł trafić do Korony Kielce, czy KGHM Zagłębia Lubin, ale od początku wszystko przemawiało za powrotem do miejsca, które jest dość szczególne dla zawodnika. Piłkarz zna miasto, klub oraz trenera, a na dodatek obecna partnerka Szymczaka pochodzi właśnie z Katowic.
Kluczowe dla Lecha Poznań są mistrzostwa Europy do lat 21, które odbędą się latem. Klub chce zapewnić swojemu piłkarzowi możliwość regularnej gry, która przygotuje go do wspomnianego turnieju. "Kolejorz" nie ukrywa, że dobre występy na młodzieżowym Euro przełożą się na więcej pieniędzy z definitywnej sprzedaży zawodnika w letnim okienku transferowym.