W ostatnim czasie w mediach pojawiła się informacja, jakoby Robert Lewandowski otrzymał lukratywną ofertę z Arabii Saudyjskiej. FC Barcelona miała być przygotowana na odejście doświadczonego zawodnika.
Nie był to pierwszy raz, gdy kapitan reprezentacji Polski łączony jest z przenosinami na Bliski Wschód. Tym razem decyzja o ewentualnym transferze była w rękach samego Lewandowskiego (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ).
Przy okazji Gali Tygodnika "Piłka Nożna" 2025 napastnik został zapytany o to, czy w trakcie jego kariery należy się spodziewać jeszcze jakiejś zmiany klubu. Lewandowski jasno dał do zrozumienia, że nigdzie się nie rusza.
ZOBACZ WIDEO: To rzadki widok. Gwiazda futbolu była przerażona
- Raczej ciężko. Czuję się bardzo dobrze w Barcelonie i to nie tylko w klubie, ale także wśród kibiców. Czuć ich wsparcie na stadionie i na ulicach. O niczym innym nie myślę i raczej w tej kwestii nic się nie wydarzy - przekazał.
Lewandowski na wspomnianej gali otrzymał nagrodę w kategorii "Piłkarz Roku". 36-latek nie krył radości z tego powodu.
- Pamiętam swój pierwszy raz. To było w sezonie 2008/09, gdy odbierałem pierwszą nagrodę (dla ligowca roku - przyp. red) i z każdej jest wielka duma. Cieszę się, że ta nagroda trafia w moje ręce. Chcę podziękować wszystkim trenerom i zawodnikom, w klubie i w reprezentacji. Dziękuję też rodzinie, żonie, bo wiem, ile poświęcenia ich to kosztuje. Oczywiście dziękuję też kibicom. Człowiek się zmienia, jest bardziej sentymentalny, a tutaj każdego dnia polscy kibice są widoczni w Barcelonie. Wsparcie od nich jest wielkie i za to bardzo im dziękuję - mówił.
- Były momenty, że ich wsparcie bardzo mi pomogło w karierze. Zawsze to, co robiłem, to z myślą, by sprawić radość sobie, ale też kibicom. Piłka nożna jest po to, by wzbudzać emocje i ekscytować. Ja spełniam swoje marzenia i powiem szczerze, że chcę jeszcze trochę swoich marzeń spełnić. Liczę, że jeszcze ostatniego słowa nie powiedziałem - dodał.
Napastnik FC Barcelony został także zapytany o to, czy wierzy w scenariusz, że w wieku 40 lat nadal będzie nominowany do nagrody w kategorii "Piłkarz Roku".
- Jestem dumny z tego, ile mam lat i w jakim wieku jestem. Nie wstydzę się i nie widzę problemu, że mam 37 lat. Z fizycznego punktu widzenia się nie boję, a czy będą chęci? Wszystko zależy, jak się będzie układało. Dziś mam uśmiech na twarzy, z wielką chęcią występuję na zielonych boiskach i chcę jeszcze trochę wygrać. Dopóki serce będzie podpowiadać, że warto, to będę to robić - przekazał.
Dodajmy, że statuetkę w imieniu Lewandowskiego odebrała jego mama, Iwona.
Bądź na bieżąco, oglądaj mecze FC Barcelony w Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)