O tej czerwonej kartce będzie głośno. Czy Arsenal został skrzywdzony? [WIDEO]

Materiały prasowe / Onnetwork / Faul Skelly'ego i protesty piłkarzy Arsenalu
Materiały prasowe / Onnetwork / Faul Skelly'ego i protesty piłkarzy Arsenalu

W pierwszej połowie meczu Wolverhampton Wanderers z Arsenalem bramki nie padły. Kilka minut przed przerwą sędzia podjął decyzję, która wprawiła w zdumienie zawodników z Londynu. Czerwoną kartkę obejrzał Myles Lewis-Skelly.

Kontrowersyjna sytuacja miała miejsce w 43. minucie rywalizacji. Piłkarz Arsenalu wykonywał wówczas rzut rożny. Zawodnicy Wolverhampton Wanderers bardzo dobrze poradzili sobie z tym stałym fragmentem gry i ruszyli z obiecującym kontratakiem.

Ich akcję faulem taktycznym przerwał Myles Lewis-Skelly. Wiele wskazywało na to, że za to przewinienie otrzyma żółtą kartkę, ale Michael Oliver zdecydował się wykluczyć obrońcę z dalszej rywalizacji.

Spotkało się to ze zdecydowanymi protestami gości, którzy nie mogli uwierzyć w to, że arbiter dokonał tak surowej interpretacji faulu 18-latka. Podopieczni Mikela Artety grali w osłabieniu niespełna pół godziny.

ZOBACZ WIDEO: Kuriozalny gol samobójczy. Tylko spójrz, co zrobił ten piłkarz!

W 70. minucie zmagań z boiska wyleciał również Joao Gomes, który otrzymał drugą żółtą kartkę. Te okoliczności niemal natychmiast wykorzystali "Kanonierzy".

W jednej z kolejnych akcji na listę strzelców wpisał Riccardo Calafiori i zapewnił Arsenalowi prowadzenie. Londyńczycy walczą o mistrzostwo Anglii, z kolei celem Wolverhampton jest utrzymanie w lidze.

Komentarze (1)
avatar
Grzegorz Rasiak
23 h temu
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
wszystkie chóje które mówią że Skelly słusznie wyleciał powinny to uzasadnić.