W połowie stycznia portal meczyki.pl poinformował, że reprezentacja Polski może wyprowadzić się z PGE Narodowego w Warszawie. Powodem takiej decyzji miały być wysokie koszty wynajmowania obiektu.
Operator stołecznego obiektu zaproponował Polskiemu Związkowi Piłki Nożnej 35-procentowy wzrost czynszu. To 1,89 mln zł za mecz w przypadku rozegrania jednego meczu w trakcie "okienka" reprezentacyjnego i 1,39 mln zł w przypadku rozegrania dwóch meczów.
PZPN nie chciał na to przystać, wobec czego rozpoczęto rozmowy z właścicielami Stadionu Śląskiego. Nieoficjalnie mówiło się o tym, że trzy spotkania eliminacyjne do mistrzostw świata odbędą się w Warszawie, a jedno w Chorzowie.
ZOBACZ WIDEO: To rzadki widok. Gwiazda futbolu była przerażona
Wszystko powinno się wyjaśnić w najbliższym czasie. O to, na którym obiekcie wolałby rozgrywać mecze, po meczu Interu Mediolan ze Spartą Praga w Lidze Mistrzów, w rozmowie z portalem sport.tvp.pl, zapytany został Piotr Zieliński.
- To nie ode mnie zależy. Są mecze na Narodowym. Kocham ten stadion, jest piękny. W Chorzowie też mieliśmy kilka fajnych spotkań. Decyzja nie zależy ode mnie - skomentował krótko 99-krotny reprezentant Polski.
Zieliński odniósł się także do wspomnianego meczu ze Spartą, który zakończył się skromnym zwycięstwem Interu (1:0).
- Przyjechaliśmy tu tylko i wyłącznie po zwycięstwo. Wiedzieliśmy, jaka jest sytuacja w klasyfikacji i ta wygrana na pewno przybliża nas do pierwszej 'ósemki' - powiedział.
Pomocnik pojawił się na boisku w 71. minucie, gdy drużyna z Włoch znajdowała się już na prowadzeniu. Jego zadaniem po wejściu na murawę było wprowadzenie spokoju w grze Interu, z czego zdołał się wywiązać.