Xabi Alonso podgrzał temat pracy w Realu Madryt. "Uczucie pozostaje"

Getty Images / Na zdjęciu: Xabi Alonso ma być następcą Carlo Ancelottiego w Realu Madryt
Getty Images / Na zdjęciu: Xabi Alonso ma być następcą Carlo Ancelottiego w Realu Madryt

Xabi Alonso nie przejmuje się plotkami o jego możliwym przejściu do Realu Madryt w kolejnym sezonie. Musiał się jednak zmierzyć z kolejnymi pytaniami w tym temacie przed wtorkowym meczem Ligi Mistrzów z Atletico.

Xabi Alonso jest jednym z głównych kandydatów do objęcia posady trenera Realu Madryt, jeśli Carlo Ancelotti opuści klub po zakończeniu obecnego sezonu. Włoch ma kontrakt z "Królewskimi" do 30 czerwca 2026 roku, ale jego przyszłość jest niepewna z powodu niestabilnej formy zespołu.

Pomimo spekulacji, Alonso pozostaje skoncentrowany na swojej pracy w Bayerze Leverkusen. - Podchodzę do tego bardzo spokojnie, ponieważ skupiam się na swojej pracy - powiedział w rozmowie z Movistar+.

Dodał, że ma wiele obowiązków związanych z prowadzeniem swojego zespołu zespołu i nie myśli o Realu, przynajmniej dziś. Alonso zaznaczył, że jego obecne priorytety to nadchodzące mecze, w tym spotkanie z Atletico oraz wyjazd do Lipska w fazie ligowej Ligi Mistrzów.

Podczas konferencji prasowej Alonso został zapytany o Real Madryt. Uśmiechnął się, bo padło to już w pierwszym pytaniu, ale wyraził wdzięczność za wsparcie kibiców "Królewskich" i podkreślił, że jego relacja z klubem jest niezapomniana. - Lata lecą, ale uczucie pozostaje. Ta relacja jest niezapomniana i jestem bardzo wdzięczny, bo ta więź jest niezwykle silna - przyznał.

Alonso dodał, że okres gry w Realu był dla niego wyjątkowy i pełen wyzwań, które ostatecznie przyniosły sukcesy. - To były bardzo intensywne lata. Bardzo ciężko było osiągnąć to, co nam się udało - powiedział.

I choć o pracy w Realu Madryt jeszcze nie myśli, to we wtorek będzie miał namiastkę tego, co może go czekać w przyszłym sezonie. Jego Bayer zagra z Atletico w kolejnym meczu Ligi Mistrzów.

ZOBACZ WIDEO: Śmiać się czy płakać? Tak gra w piłkę gwiazdor MMA

Komentarze (0)