Legenda o falstarcie Borussii. Wielka szansa dla Polaka

Facebook / Łukasz Piszczek / Na zdjęciu: Łukasz Piszczek
Facebook / Łukasz Piszczek / Na zdjęciu: Łukasz Piszczek

Sytuacja w ligowej tabeli Borussii Dortmund jest fatalna. Wiele się mówi o potencjalnej zmianie trenera. Głos w tej sprawie zabrał słynny przed laty piłkarz Lothar Matthaeus.

Ośmiokrotny mistrz Bundesligi rozgrywa bardzo słaby sezon. Drużyna w niemieckiej ekstraklasie znajduje się na 10. miejscu z 25 punktami. Do strefy gwarantującej w przyszłym sezonie występy w europejskich pucharach brakuje trzech punktów, a do kwalifikacji do Ligi Mistrzów aż osiem.

Ostatnie dwie porażki - z Bayerem Leverkusen (2:3) oraz z Eintrachtem Frankfurt (0:2), spowodowały, że w Niemczech już głośno mówi się o tym, że Borussia być może powinna zwolnić szkoleniowca Nuriego Sahina.

Dlatego też pojawiły się spekulacje na temat możliwego następcy. "Sky Germany" wprost pisze, że obecnego trener mógłby zastąpić jego asystent i że władze Borussii chcą dać szansę prowadzenia zespołu Łukaszowi Piszczkowi. Tyle że Polak nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie, ale zastanawia się nad ofertą klubu.

ZOBACZ WIDEO: Kuriozalny gol samobójczy. Tylko spójrz, co zrobił ten piłkarz!

Głos w sprawie zawirowań w Borussii zabrał znakomity przed laty piłkarz i reprezentant Niemiec. Lothar Matthaeus wprost wyznał telewizji "Sky", że w ekipie z Signal Iduna Park brakuje piłkarza, który byłby liderem w szatni oraz na boisku, kto zmobilizowałby drużynę.

- Słyszę, jak Juliana Brandta wciąż nazywają wielkim talentem. Ale przecież on gra w zawodowej piłce od dekady i ma 28 lat – zakpił Niemiec. - Natomiast Emre Can, który jest kapitanem, ma problemy z samym sobą, więc jak może pomóc drużynie - dodał były piłkarz.

- Wątpię, że Dortmund będzie jeszcze w stanie odwrócić obecną sytuację pod rządami Sahina. Ostatnie występy nie dają zbyt wielu nadziei - przyznał szczerze 63-latek.

Komentarze (0)