Wnioski już od 10 stycznia. Wraca program Tuska. Do rozdania 150 mln zł

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Donald Tusk podczas meczu na Orliku
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Donald Tusk podczas meczu na Orliku

Niektórzy nazwali ten projekt "dziecko Tuska". Przed Euro 2012 rząd zaczął masowo budować Orliki. Małe boiska piłkarskie podbiły Polskę, ale z czasem zaczęło brakować pieniędzy na ich utrzymanie. Teraz ma się to zmienić.

W tym artykule dowiesz się o:

"Zdrowe i uśmiechnięte dzieci - najważniejsze" - brzmiało hasło promujące budowę "Orlików". Program ruszył niemal dwie dekady temu - w trakcie pierwszego rządu Donalda Tuska. Zakładał, że do 2012 roku w każdej gminie powstanie małe boisko piłkarskie (30 x 62 m) ze sztuczną nawierzchnią. Data była nieprzypadkowa - Polska w tym okresie szykowała się do organizacji Euro 2012.

"Orliki" - sztandarowy projekt Donalda Tuska

Pierwszego "Orlika" oddano do użytku 1 czerwca 2008 roku w miejscowości Izdebki. Program zakończono po pięciu latach - ostatecznie powstało ok. 2600 obiektów (planowano budowę 2012), a cały projekt pochłonął ok. miliarda złotych. Z rządowego wsparcia przy budowie boisk skorzystało 1664 gmin. Nie udało się jednak zrealizować zapowiedzi, że "Orlik" powstanie w każdej gminie. Bez boisk pozostało ok. 811 gmin.

Samorządy wzięły na swoje barki utrzymanie "Orlików". Z raportu NIK z 2018 roku dowiedzieliśmy się, że w latach 2013-2016 średnie wydatki na ten cel wynosiły 30 tys. zł rocznie - 16 tys. zł na bieżące utrzymanie kompleksu sportowego, zaś ponad 14 tys. zł na wynagrodzenie animatorów.

ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Joanna Jóźwik nawiązała do początków przygody ze sportem

"Gminy w większości właściwie utrzymywały 'Orliki': zapewniały niezbędne środki finansowe, zatrudniały animatorów i - zgodnie z założeniami - udostępniały bezpłatnie wszystkim mieszkańcom: zarówno dzieciom, młodzieży, jak i dorosłym. Niemal wszystkie skontrolowane przez NIK 'Orliki' były też w dobrym stanie technicznym" - napisano w raporcie.

Z czasem małe boiska zaczęły popadać w ruinę. Eksperci szacują, że sztuczną nawierzchnię powinno się wymieniać co 5-7 lat, w najlepszym przypadku - co 12 lat. Z raportu platformy TakeTask oraz Akademii Piłkarskiej "EsKadra" z Warszawy wynikało, że 33 proc. ze 100 przebadanych "Orlików" nie nadaje się do użytku.

Budowa "Orlików" trafiła nawet pod lupę Najwyższej Izby Kontroli (fot. NIK)
Budowa "Orlików" trafiła nawet pod lupę Najwyższej Izby Kontroli (fot. NIK)

"Orliki", jako program kojarzony z Donaldem Tuskiem i Platformą Obywatelską, nie były oczkiem w głowie Prawa i Sprawiedliwości. Uwagę na to zwracali samorządowcy, którzy narzekali na brak środków na utrzymanie obiektów i organizowanie na nich zajęć z animatorami.

"Nieprawdą jest, że rząd PiS planuje pogrzebanie ogólnopolskiego programu budowy boisk" - twierdziło ministerstwo sportu w czasach, gdy zarządzał nim Witold Bańka. Równocześnie w oficjalnym oświadczeniu podkreślono, że "'Orliki', jak i pozostałe tego typu boiska znajdują się we władaniu konkretnych właścicieli i to na nich spoczywa odpowiedzialność za stan i utrzymanie obiektu".

Nadchodzą lepsze czasy dla "Orlików"?

Obecnie rządząca koalicja postanowiła pochylić się nad problemem "Orlików". Właśnie ruszył program, który zakłada renowację małych boisk. W puli na 2025 rok znalazło się 150 mln zł. Samorządy mogą zgłaszać się z wnioskami począwszy od 10 stycznia, a termin kończy się 28 lutego.

Pozyskane środki można przeznaczyć m.in. na remont, przebudowę lub modernizację istniejącego kompleksu Orlik 2012 (w tym m.in. naprawę/wymianę nawierzchni boisk, modernizację oświetlenia, ogrodzenia wraz z piłkochwytami i/lub istniejącego zaplecza szatniowo-sanitarnego), a także uzupełnienie kompleksu poprzez budowę nowego obiektu sportowego (takiego jak np. skate park, pump track, bieżnia lub inny element infrastruktury lekkoatletycznej, sprawnościowy plac zabaw, dodatkowe boisko, kort tenisowy).

- Szacuje się, że edycja 2025 umożliwi dofinansowanie modernizacji kolejnych ok. 250 kompleksów na terenie całego kraju - informuje WP SportoweFakty Ewa Zaborska z biura komunikacji Ministerstwa Sportu i Turystyki.

- Głównym celem programu jest sprawienie, by "Orliki" pozostały nie tylko obiektem sportowym, ale także ważnym punktem na mapie lokalnych społeczności - miejscem sprzyjającym integracji mieszkańców i wspólnemu spędzaniu czasu, przestrzenią otwartą dla wszystkich niezależnie od wieku, płci czy poziomu sprawności fizycznej - dodaje nasza rozmówczyni.

Resort sportu chce zrobić wszystko, aby "Orliki" zostały w porę zmodernizowane i nie trzeba było ich zamykać, a takie ryzyko pojawiło się w przypadku niektórych obiektów. Ministerstwo zamierza też organizować na nich turniej piłkarski dla dzieci w wieku 13-15 lat. Pierwsza edycja odbyła się w 2024 roku i wzięło w niej udział ponad 42 tys. zawodniczek i zawodników z 5504 drużyn z całego kraju. Finał turnieju odbył się w listopadzie na PGE Narodowym.

Obecnie "Orliki" odgrywają też kluczową rolę w programie "Aktywna Szkoła", który ma za zadanie aktywizować lokalne społeczności. - Jednym z komponentów tego programu jest "Aktywny Orlik", który umożliwia organizację bezpłatnych zajęć sportowych na "Orlikach" siedem dni w tygodniu pod okiem wykwalifikowanej kadry - wyjaśnia Ewa Zaborska z Ministerstwa Sportu i Turystyki.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty