Klęska Fiorentiny. Przeciwnik wygrał dopiero drugi mecz w sezonie

PAP/EPA / Roberto Bregani / Mecz Serie A: AC Monza - ACF Fiorentina
PAP/EPA / Roberto Bregani / Mecz Serie A: AC Monza - ACF Fiorentina

ACF Fiorentina ponownie zawiodła. Tym razem dała się zaskoczyć ostatniej w tabeli ligi włoskiej AC Monzie i poniosła porażkę 1:2 na zakończenie kolejki.

W tym artykule dowiesz się o:

ACF Fiorentina złapała zadyszkę i nie zwyciężyła od czterech kolejek. Była to niemiła odmiana po części sezonu, w której Viola seryjnie punktowała i przesunęła się do strefy premiowanej awansem do Ligi Mistrzów. Okazja do przełomowej wygranej otworzyła się w poniedziałek, ponieważ uczestnik Ligi Konferencji odwiedził ostatnią w tabeli AC Monzę. Drużyna z Lombardii odniosła tylko jedno zwycięstwo w 19 wcześniejszych kolejkach.

Monza pokazała w pierwszej połowie, że nie składa broni w walce o pozostanie w elicie i może wykorzystać kryzys Fiorentiny. Ta część meczu zakończyła się wynikiem 1:0 dla czerwonej latarni ligi. Do bramki przymierzył Patrick Ciurria, który dopadł do bezpańskiej piłki kilkanaście metrów od bramki i pokonał Davida de Geą technicznym strzałem. Przed przerwą Monza doszła do głosu i potrafiła to potwierdzić golem.

W przerwie trener gości wprowadził Lucasa Beltrana za Alberta Gudmundssona i w ten sposób chciał poprawić skuteczność Fiorentiny, która w pierwszej połowie nie wykorzystała sytuacji podbramkowych. Monza starała się przede utrzymać prowadzenie, na co odpowiedzią sędziego była żółta kartka za opóźnianie gry pokazana Stafano Turatiemu.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

Gospodarze wyczekali na dogodny moment do przeprowadzenia ataku i w 63. minucie podwyższyli prowadzenie na 2:0. Daniel Maldini strzelił po dośrodkowaniu Pedro Pereiry, a próbujący bronić Yacine Adli i David De Gea stali jak zamurowani. Na to trafienie była już odpowiedź Fiorentiny, która odzyskała kontakt strzałem na 1:2 Lucasa Beltrana z rzutu karnego w 74. minucie.

Przed końcem spotkania Fiorentina mocno atakowała i szukała sposobu na chociaż wyrównanie. Monza mogła mimo to liczyć na swoich broniących oraz odrobinę szczęścia.

AC Monza również w następnym meczu zmierzy się z pucharowiczem, a będzie nim Bologna FC. Na ten mecz wybierze się na Stadio Renato Dall'Ara. Fiorentina powróci na własny stadion, a jej przeciwnikiem będzie Torino FC.

AC Monza - ACF Fiorentina 2:1 (1:0)
1:0 - Patrick Ciurria 44'
2:0 - Daniel Maldini 63'
2:1 - Lucas Beltran (k.) 74'

Składy:

Monza: Stefano Turati - Armando Izzo, Pablo Mari (46' Kevin Martins), Andrea Carboni -Pedro Pereira, Warren Bondo, Alessandro Bianco (90' Samuele Vignato), Jean-Daniel Akpa Akpro (90' Mattia Valoti) - Patrick Ciurria - Daniel Maldini (90' Andrea Petagna), Gianluca Caprari (58' Milan Djurić)

Fiorentina: David De Gea - Dodo, Pietro Comuzzo, Luca Ranieri, Robin Gosens (68' Fabiano Parisi) - Richardson, Yacine Adli - Andrea Colpani (68' Jonathan Ikone), Albert Gudmundsson (46' Lukas Beltran), Riccardo Sottil (75' Christian Kouame) - Moise Kean

Żółte kartki: Turati, Pereira, Ciurria, Bondo (Monza) oraz Ranieri (Fiorentina)

Sędzia: Federico Dionisi

Tabela Serie A:

Standings provided by Sofascore
Komentarze (0)