W poniedziałek, 13 stycznia, meczyki.pl jako pierwsze poinformowały, że piłkarska reprezentacja Polski ma "wyprowadzić się" ze stadionu PGE Narodowego w Warszawie.
Według ustaleń serwisu, PZPN podjął taką decyzję ze względu na nowe stawki, jakich zarządcy mają oczekiwać za wynajem obiektu na każdy mecz. Do tego podano, że kadra najbliższe spotkania ma rozegrać na Stadionie Śląskim w Chorzowie (więcej TUTAJ).
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z prezesem związku - Cezarym Kuleszą - który zastrzegł, że jeszcze nie wszystko zostało przesądzone. Ostateczna decyzja zapadnie dopiero po spotkaniu zarządu PZPN, które odbędzie się we wtorek, 14 stycznia, o godz. 11:00.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"
Kulesza ujawnił jednak, że w przypadku pozostania reprezentacji na Stadionie Narodowym fani musieliby pogodzić się ze znaczną podwyżką cen za bilety. - Dbamy o dobro naszego kibica, bo bilety musiałyby wzrosnąć o 100-150 procent. Opłaty za Stadion Narodowy wzrosły drastycznie - podkreślił w rozmowie z WP SportoweFakty prezes PZPN.
Jednocześnie Kulesza nie chciał ujawniać, ile kosztowałby wynajem stadionu na jeden mecz, zasłaniając się tajemnicą handlową.
Nasza redakcja zwróciła się również do władz Stadionu Narodowego z prośbą o komentarz. - Trudno mi się na chwilę obecną ustosunkować do tematu, gdyż jak do tej pory Stadion Narodowy nie otrzymał żadnej oficjalnej informacji z PZPN - poinformował Bartosz Kusior, członek zarządu spółki PL.2012+, zarządzającej obiektem.