Robert Lewandowski doznał drobnego urazu podczas półfinału z Athletic Bilbao. Prawdopodobnie z tego powodu w 73. minucie zmienił go Ferran Torres. Po zakończeniu spotkania w sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, że Polak utyka. Opublikował je dziennikarz "AS" Fernando Sanchez Tavero (video dostępne pod TYM linkiem).
Zapytaliśmy dziennikarza z Hiszpanii, czy polscy kibice mogą obawiać się o występ "Lewego". - Na pewno będzie w podstawowym składzie - mówi WP SportoweFakty.
- Polski napastnik ostatnio gra trochę słabiej, ale pomimo drobnego kryzysu, nadal stanowi ogromne zagrożenie dla rywali. Gracze Realu muszą uważać, chwila nieuwagi może się na nich zemścić. Ostatnio był krytykowany. Poziom jego gry trochę spadł, ale nie ma się czym martwić. Prasa uważa, że odzyska poziom z początku sezonu - dodaje nasz rozmówca.
Nadchodzi wieczór Mbappe?
Niedzielne El Clasico to pojedynek dwóch wielkich napastników. Kylian Mbappe miał przyćmić Lewandowskiego po transferze do Realu Madryt, tymczasem stało się odwrotnie. Teraz Francuz będzie miał okazję, by odgryźć się najlepszemu polskiemu zawodnikowi w historii.
- Mbappe nie strzelił gola Atheticowi, lecz mimo tego jego gra była znakomita. W Madrycie wszyscy są zachwyceni jego postawą i osobowością, ponieważ mimo złej serii potrafił się podnieść. Dla Francuza ten mecz jest szansą na swoiste odkupienie. W lidze przeciwko FC Barcelonie wiele wycierpiał. Kilka razy dał się złapać na spalonym. Teraz to jednak inny Mbappe. Potrzebuje dobrego występu. To może być jego dzień - zauważa Sanchez Tavero.
Spodziewa się Szczęsnego w bramce
Dobry występ w półfinale z Athleticiem zanotował Wojciech Szczęsny. Pochwały spływają na niego zewsząd i wszystko wskazuje na to, że zobaczymy byłego bramkarza Juventusu FC w pierwszej jedenastce przeciwko zespołowi z Madrytu.
Kilka lat temu polscy kibice mogli tylko pomarzyć o dwóch rodakach w podstawowym składzie FC Barcelony. Istnieje bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że w niedzielny wieczór taki scenariusz znów się ziści. - W Hiszpanii są wciąż wątpliwości, kto powinien stanąć między słupkami katalońskiej bramki w finale. Szczęsny zagrał natomiast dobry mecz przeciwko zespołowi z Bilbao. Myślę, że Flick może wykorzystać karę rywala Szczęsnego i regularnie stawiać na niego w Pucharze Króla i skorzystać z jego usług w finale - przyznaje dziennikarz "AS"
- Szczęsny udowodnił, że jest niezawodnym bramkarzem. Byłem zaskoczony, gdy przeszedł na emeryturę, ponieważ miał zdolność do kontynuowania gry, a teraz to udowadnia. Zresztą jego kariera mówi sama za siebie. Wojciech był bramkarzem elity i tylko decyzja o przejściu na emeryturę oddaliła go od najwyższego poziomu. Jednak Peña rozgrywa dobry sezon. Wiek i ciągłość gry działa na jego korzyść. Dlatego Flick stawia na wychowanka - dodaje.
"Od polskich piłkarzy wiele zależy"
Kto jest faworytem niedzielnego finału? - Trudno powiedzieć. Ostatnie mecze pomiędzy Realem a FC Barceloną były szalone. Myślę, że zespół z Madrytu jest w nieco lepszej formie - odpowiada dziennikarz z Hiszpanii.
I uważa, że to nie występ Polaków będzie głównym czynnikiem decydującym o wyniku meczu. - Należy zacząć od roli Lamine Yamala i przede wszystkim tego, czy obrona zdoła zneutralizować Mbappé, Viniciusa, Bellinghama i Rodrygo. To będą klucze. Oczywiście od polskich piłkarzy też wiele zależy. Jeśli Lewandowski strzeli gola, a Szczęsny utrzyma formę z półfinału, połowa roboty dla FC Barcelony będzie wykonana - podsumowuje Fernando Samchez Tavero.
Finał Superpucharu Hiszpanii Real Madryt - FC Barcelona w niedzielę (12.01 o godz. 20:00). Relacja NA ŻYWO w serwisie WP SportoweFakty.
Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty