We wtorek Gazeta Wyborcza poinformowała o planach utworzenia w Toruniu piłkarskiej filii bydgoskiego zespołu. Do grodu Kopernika mieliby trafić piłkarze, którzy nie mieszczą się w podstawowym składzie drużyny prowadzonej przez Mariusza Kurasa. Podobno nawet w tej sprawie odbyły się już rozmowy pomiędzy przedstawicielami obu miast oraz zarządami zainteresowanych klubów. Natychmiast szybko powstałą plotkę działacze Elany zdementowali na swojej stronie internetowej. - Zdecydowanie oświadczamy, iż nikt z zarządu klubu nie prowadził rozmów w zakresie jakiejkolwiek współpracy klubów, jak również nikt nie upoważniał trenera Dariusza Durdy do prowadzenia jakichkolwiek rozmów w przedmiotowej kwestii. Przedmiotową publikację traktujemy jako kolejną tanią sensację w sezonie ogórkowym, niepopartą absolutnie faktami, którymi w ostatnim czasie raczą nas redaktorzy Łazowy i Rzekanowski - brzmi wydane oświadczenie.
Także sam opiekun Elany nie potwierdza ostatnich doniesień. Zdaniem Dariusza Durdy jego słowa zostały źle zinterpretowane przez dziennikarzy. Od tej chwili szkoleniowiec toruńskich piłkarzy będzie domagał się od dziennikarzy autoryzacji wszystkich swoich wypowiedzi. - W związku z opublikowaniem w dniu dzisiejszym w Gazecie Wyborczej artykułu o rzekomej współpracy z Zawiszą Bydgoszcz i planów utworzenia z Elany Toruń filii bydgoskiego Zawiszy oświadczam, iż nie były prowadzone żadne rozmowy na temat zatrudniania bydgoskich piłkarzy w Elanie. Odcinam się również kategorycznie od artykułu w w/w gazecie. Oświadczam też, że w związku z "włożeniem" w moje usta słów których nigdy nie wypowiedziałem, od tej chwili wszystkie moje wywiady będą autoryzowane. W swojej pracy skupiam się jedynie na sprawach szkoleniowych, zaś prowadzenie polityki klubowej pozostawiam w gestii Zarządu Klubu. Tak było zawsze i tak pozostanie nadal. Szukanie taniej sensacji i kreowanie wydarzeń, które nie mają miejsca, uważam za wysoce naganne i nieetyczne - napisał Durda.
Obecnie Elana Toruń zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli gr.zachodniej II ligi. Z powodu kłopotów finansowych kontrakty rozwiązali już czołowi piłkarze - Piotr Charzewski, Aleksander Atanacković oraz Marcin Rackiewicz. Na początku grudnia z funkcji prezesa zrezygnował również Julian Konopka. Jest także całkiem możliwe, że na wiosnę żółto-niebiescy będą w ligowych rozgrywkach grać wyłącznie juniorskim składem.
