Tradycja sięgająca XIX. wieku
Na początek warto wyjaśnić, czym jest "Boxing Day". To zapoczątkowany kilka wieków temu zwyczaj, w ramach którego przedstawicieli elit obdarowywali biedniejszych prezentami świątecznych.
Dziś wygląda to nieco inaczej. 26 grudnia to dzień, w którym tłumy ruszają do centrów handlowych, by skorzystać z wyprzedaży towarów zalegających na półkach przed świętami. Promocje przyciągają wielu, choć nie wszystkich. Podczas gdy niektórzy wybierają zakupy, inni kierują się na stadiony.
W Wielkiej Brytanii mecze piłkarskie w tym dniu gromadzą całe rodziny, co nie jest niczym niezwykłym. Historia tej tradycji sięga odległych czasów. Pierwszy międzynarodowy mecz piłkarski rozegrano 26 grudnia 1860 roku, gdy zmierzyły się drużyny Sheffield i Hallam.
Na pierwszy ligowy pojedynek trzeba było jednak poczekać do 1889 roku – choć odbył się dzień wcześniej, 25 grudnia. Tego dnia ówcześni mistrzowie Anglii, Preston North End podejmowali Aston Villę. Na trybunach zasiadło ponad 9 tysięcy widzów.
To wydarzenie pokazało, że futbol w święta to atrakcyjna forma rozrywki. W tamtym czasie brakowało innych form spędzania wolnego dnia, stadiony stawały się więc miejscem spotkań. Podczas świątecznych meczów dochodziło jednak do nerwowej sytuacji. W 1890 roku mecz Blackburn Rovers z Darwen został odwołany, ponieważ obie drużyny wystawiły rezerwowe składy. Było to spowodowane koniecznością rozegrania dwóch spotkań w krótkim czasie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewporcie: Co to był za gol! "Stadiony świata"
Kibice jednak nie zaakceptowali tej decyzji i wtargnęli na boisko. Sytuację uspokoiła dopiero interwencja policji. W tamtych czasach drużyny często musiały radzić sobie z napiętym harmonogramem, rozgrywając nawet trzy mecze w dwa dni.
Śmierć w Boxing Day
Rok 1909 przyniósł tragiczną sytuację w lidze szkockiej. W meczu między Patrick Thistle a Hibernianem James Main został mocno kopnięty w brzuch przez Franka Branscombe'a. Ten tłumaczył, że poślizgnął się na boisku.
Main trafił do szpitala z pękniętym jelitem. Lekarze przeprowadzili na nim operację, ale piłkarz zmarł po kilku dniach. Wokół Boxing Day krążą również legendy. Według niektórych podczas I Wojny Światowej w 1914 roku doszło do meczu między angielskimi a niemieckimi żołnierzami. Współcześni historycy zaprzeczają tej wersji zdarzeń, potwierdzają jednak, że 25 grudnia między wrogimi armiami faktycznie zapanowało jednodniowe zawieszenie broni (Więcej: TUTAJ).
Legendarny mecz we mgle
Inna głośna sytuacja w czasie Boxing Day miała miejsce w 1937 roku. Wtedy Chelsea zmierzyła się przed własnymi trybunami z Charltonem. Boisko w trakcie meczu osnuła gęsta mgła.
Bramkarz Charltonu, Sam Bartram, nie zauważył, że spotkanie zostało przerwane i dalej strzegł swojej bramki. Dopiero interwencja policjanta uświadomiła mu sytuację, co stało się anegdotą na lata. Podczas drugiej wojny światowej tradycja rozgrywania meczów trwała, choć warunki były niezwykłe. W 1940 roku Norwich City zmierzyło się z Brighton.
Goście przyjechali w zaledwie pięcioosobowym składzie. Spotkanie doszło jednak do skutku dzięki wsparciu wolontariuszy, a gospodarze wygrali aż 18:0. Po wojnie zainteresowanie świątecznymi meczami nie malało.
W 1949 roku w ciągu czterech dni na stadionach pojawiło się łącznie 3,5 miliona kibiców. Każda z drużyn rozegrała wówczas po trzy mecze. Spotkaniom towarzyszyła świąteczna atmosfera – śpiewano kolędy, dzielono się napojami i palono cygara.
Z czasem jednak tradycja zaczęła zanikać, rozgrywano coraz to mniej spotkań, ale w połowie lat 80. pojawiły się telewizyjne umowy, które na nowo wskrzesiły mecze w święta. Pojedynki zaczęto rozgrywać w drugi dzień Bożego Narodzenia i dzisiaj trudno sobie wyobrazić Boxing Day bez meczów na najwyższym poziomie w angielskiej Premier League.