Iskrzy po meczu Barcelony i decyzji Flicka ws. Lewandowskiego

Getty Images / Jose Breton / Pedro Salado / Hansi Flick / Robert Lewandowski
Getty Images / Jose Breton / Pedro Salado / Hansi Flick / Robert Lewandowski

Robert Lewandowski w meczu z CD Leganes został ściągnięty z boiska już w 66. minucie. Znany dziennikarz Guardian i ESPN, Sid Lowe, podważa decyzję Hansiego Flicka.

To miał być spacerek dla FC Barcelony. Drużyną nie do przejścia okazała się CD Leganes. Zespół z dolnej części tabeli wyszedł na prowadzenie już w 4. minucie meczu i jak się później okazało, był to jedyny gol w tym spotkaniu.

"Dumie Katalonii" nie pomógł Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski miał wiele okazji strzeleckich, nawet tych stuprocentowych (czytaj TUTAJ), jednak mylił się na potęgę. Cierpliwość do niego stracił Hansi Flick.

Niemiecki szkoleniowiec, który to spotkanie oglądał z trybun, wspólnie z Marcusem Sorgiem zadecydował, by zdjąć z boiska Lewandowskiego już w 66. minucie. Biorąc pod uwagę formę, w jakiej w ostatnich tygodniach był Polak, wzbudziło to sporo kontrowersji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wszyscy łapali się za głowy. Co on zrobił?!

Swoje zdanie w mediach społecznościowych wyraził Sid Lowe. Znany dziennikarz Guardian i ESPN zamieścił wpis, w którym napisał, że Flick, zdejmując z boiska Lewandowskiego, nie podjął dobrej decyzji.

"Są dni, w których zdjąłbyś Lewandowskiego (właściwie są dni, w których w ogóle byś go nie wpuścił). Ale nie jestem pewien, czy to jest jeden z nich" - napisał angielski dziennikarz, zajmujący się hiszpańskim futbolem.

Zmiana Lewandowskiego na Ferrana Torresa niczego nie dała i Barcelona doznała sensacyjnej porażki (0:1).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty