Dyrektor Lecha Poznań Marek Pogorzelczyk zaznacza, że nikt z Celticu Glasgow nie kontaktował się z klubem w sprawie transferu Semira Stilicia. Nie jest jednak tajemnicą, że szkocki klub nadal jest zainteresowany Bośniakiem. Świadczy o tym obecność na meczu Lecha z Koroną przedstawiciela Celticu, który wcześniej wypatrzył właśnie Stilicia.
Celtic szuka następcy Shunsuke Nakamury, który w lecie przeniósł się do Espanyolu Barcelona. Kandydatem numer jeden na jego miejsce był Stilić. Lech nie chciał się jednak zgodzić na transfer, a poza tym Bośniak nie prezentował w ostatnim czasie olśniewającej formy. W przypadku ewentualnego transferu, Lech nie zarobi tyle, na ile mógł liczyć w ostatnim okienku transferowym. Wówczas szacowano, że Lech może otrzymać nawet 2,5 miliona funtów.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.