Nie w taki sposób kibice w Polsce wyobrażali sobie czwartkowe mecze w Lidze Konferencji Europy. Dotychczas Legia Warszawa jak i Jagiellonia Białystok radziły sobie bardzo dobrze i bez porażek, a stołeczny klub nawet bez straty gola, znajdowały się w czubie tabeli.
Do czasu. W czwartek Legioniści na własnym stadionie mierzyli się ze szwajcarskim Lugano. Dość szybko, bo w 11. minucie strzelani goli rozpoczął Ryoya Morishita, który wyprowadził Legię na prowadzenie. W 40. minucie odpowiedzieli goście za sprawą Mattia Bottaniego.
W 74. minucie goście wyprowadzili drugi i jak się później okazało decydujący cios. Tym razem do bramki Gabriela Kobylaka trafił Albian Hajdari, który ustalił wynik spotkania na 1:2. Legia nie dość, że straciła pierwszą bramkę w tym sezonie, to na dodatek przegrał mecz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Błysk byłego piłkarza Barcelony! Fantastyczny gol
Tym samym kibice w Polsce liczyli na dobry występ kolejnej polskiej drużyny. Jagiellonia o 21:00 rozpoczęła wyjazdowy mecz z czeską Mladą Bolesław. Zespół zza naszej południowej granicy do tej pory miał tylko jedno zwycięstwo na swoim koncie.
Spotkanie nie zachwycało z obu stron. Zarówno Jagiellonia jak i Mlada nie stworzył zbyt wielu sytuacji bramkowych. Jedynego gola w meczu w 74. minucie dla gospodarzy zdobył Patrik Vydra.
Po czwartkowych wydarzeniach na boiskach Ligi Konferencji Europy głos zabrał Zbigniew Boniek. Były prezes PZPN na platformie X krótko skomentował obie porażki. " Czasami się przegrywa, rzecz normalna w sporcie. Trzeba się podnieść i walczyć od nowa" - napisał 68-latek.
Kolejne spotkania w fazie ligowej Ligi Konferencji Europy polskie kluby rozegrają już za tydzień. 19 grudnia Jagiellonia na własnym stadionie zmierzy się z Olimpiją Lubljaną, a Legia na wyjeździe z Djurgarden. Oba mecze rozpoczną się o 21:00.