W ostatnich tygodniach ofensywny pomocnik spędził więcej czasu wśród rezerwowych niż na murawie. Dość niespodziewanie trener Bologni dał mu szansę gry od pierwszego gwizdka w środowym meczu Ligi Mistrzów z Benficą Lizbona (0:0).
Kacper Urbański na Estadio da Luz w Lizbonie rozegrał 73 minuty, a następnie został zastąpiony przez Dana Ndoye. Włochom udało się wywalczyć cenny remis, chociaż Benfica stwarzała większe zagrożenie pod bramką.
W linii ofensywnej Urbański nie był w stanie pomóc swojej drużynie. Niemniej jednak w skali od "1" do "10" portal statystyczny sofascore.com przyznał reprezentantowi Polski pozytywną notę "6,7".
ZOBACZ WIDEO: Ronaldinho ciągle to ma! Takie bramki chce się oglądać
"Kacper Urbański w pierwszej połowie udowodnił Panu Italiano, że powinien grać więcej. Nie pęka przed zawodnikami Benfiki, dobrze utrzymuje piłkę - także przed własnym polem karnym. Skutecznie rozgrywa, uruchamia podaniami partnerów. Gra na prawym skrzydle i fajnie wygląda współpraca z Poschem. Na minus dośrodkowania, zero celnych - ale były na dobrej wysokości chociaż, więc mało brakowało" - ocenił w serwisie X Tomasz Hatta.
Nie można więc wykluczyć, że Urbański na dłużej zagości w podstawowym składzie przedstawiciela Serie A. Polak nie składa broni, walcząc o uznanie w oczach trenera Vincenzo Italiano.