Asamoah Gyan, znany z gry w Premier League w Sunderlandzie oraz we francuskim Rennes, przeszedł niezwykłą przemianę. Jak podaje portal rmcsport.bfmtv.com, zarabiając w najlepszym okresie kariery 274 tys. euro (ok. 1,17 mln złotych) tygodniowo nagle został z... sumą 724 euro (ok. 3100 zł) na koncie bankowym.
Były piłkarz, 109-krotny reprezentant swojego kraju (w latach 2003-19) i uczestnik mistrzostw świata w 2006, 2010 i 2014 r., potem stanął jednak finansowo na nogi i obecnie odnosi sukcesy jako przedsiębiorca w Ghanie.
W 2015 r. Gyan dołączył do Shanghai SIPG, gdzie zarabiał krocie. Jednak w 2018 r. jego życie osobiste i finansowe uległo załamaniu. Po konflikcie z żoną, oskarżeniami o zdradę i problemami z uznaniem ojcostwa dzieci, jego majątek skurczył się do 724 euro. Klub Kayserispor nie wypłacał mu pensji przez miesiące.
ZOBACZ WIDEO: Ronaldinho ciągle to ma! Takie bramki chce się oglądać
Na dodatek, sąd potwierdził ojcostwo Gyana i nakazał mu przekazać znaczne dobra materialne żonie i dzieciom. Mimo to, Gyan szybko odbudował swoją pozycję finansową. Dziś inwestuje w różne branże, od boksu po produkcję żywności, i prowadzi działalność charytatywną.
Gyan założył m.in. linię lotniczą Baby Jet, jest promotorem boksu, a także działa w branży spożywczej. Jego fundacja wspiera młodzież w Ghanie. - Nie jestem związany z żadną partią polityczną. Skupiam się na pracy humanitarnej - podkreśla w wywiadach.
Dzięki swojej determinacji i różnorodnym inwestycjom, Gyan stał się symbolem sukcesu po przejściu ogromnych trudności. Jego historia inspiruje wielu młodych ludzi w Ghanie i poza jej granicami - podsumowuje rmcsport.bfmtv.com.