Jeszcze kilka dni temu Michail Antonio brał udział w meczu Premier League przeciwko Leicester City (1:3). Nikt nie spodziewał się, że w sobotę (7 grudnia) dojdzie do wypadku z udziałem reprezentanta Jamajki.
Tego właśnie dnia klub piłkarza - West Ham - za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazał wieści o całym zdarzeniu. Miało ono miejsce w hrabstwie Essex. Na szczęście, potwierdzono, iż napastnik jest w stanie stabilnym i komunikuje się z otoczeniem.
"Przebywa obecnie pod ścisłą opieką w szpitalu w centrum Londynu. W tym trudnym czasie prosimy wszystkich o uszanowanie prywatności Michaila i jego rodziny" - napisał w komunikacie londyński klub (więcej TUTAJ).
"The Mirror" opublikował również zdjęcie rozbitego samochodu Michaila Antonio. Ujęcie opublikowane w sieci mrozi krew w żyłach (zobaczysz je na dole artykułu). Połowa auta Jamajczyka był w opłakanym stanie.
Komunikat opublikowała też policja z hrabstwa Essex. "Nasza jednostka drogowa przeprowadzi dochodzenie" - czytamy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Błysk byłego piłkarza Barcelony! Fantastyczny gol