John Carver szykuje się do debiutu w roli trenera Lechii Gdańsk. Został przed nim postawiony jasny cel: utrzymać zespół w PKO Ekstraklasie. Od tego będzie zależeć jego dalsza praca w klubie, bo kontrakt został podpisany do końca sezonu z opcją przedłużenia (zapewne na wypadek pozostania w lidze).
- Pierwszym celem jest zwycięstwo w sobotę. Można powiedzieć, że to cel krótkoterminowy - powiedział Carver na konferencji prasowej. - Dalej chcemy zbierać punkty, by jak najszybciej wydostać się ze strefy spadkowej - dodał Anglik.
Zadanie jest bardzo trudne, bo Lechia to jedna z najgorszych drużyn w tym sezonie. Mimo to Carver podjął się wyzwania. Dlaczego?
- Postanowiłem tu przyjść, ponieważ postrzegam to jako wielkie wyzwanie. Przez ostatni rok współpracowałem z polskim agentem, który szukał dla mnie klubu w Polsce. Rozmawiał z 2-3 klubami. Oferta z Lechii była dla mnie ekscytująca. Oczywiście pozycja Lechii w tabeli nie wygląda dobrze w tym momencie i musimy to zmienić. Widzę tu duży potencjał - przyznał.
Zaprzeczył jednocześnie, że do przyjścia namawiał go dyrektor techniczny Lechii Kevin Blackwell. - Znamy się z Kevinem, natomiast rozmawiałem z nim raz przez ostatnie piętnaście lat. Nie widziałem go przez ten czas. Wymieniliśmy wiadomości po awansie Lechii do Ekstraklasy. Pogratulowałem mu. Z Paolo Urferem kontakt nawiązaliśmy niedawno, do końca nie wiem kiedy. Skupiam się teraz na pracy, jestem w klubie od 8 rano do 22 i nawet nie wiem jaki dziś jest dzień - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: Ronaldinho ciągle to ma! Takie bramki chce się oglądać
Nie chciał jednak zdradzić najmniejszego detalu, jak ma wyglądać jego Lechia, ile będzie zmian w składzie. Stwierdził jedynie, że przekonamy się o tym krótko po rozpoczęciu sobotniego meczu ze Śląskiem.
- Zawodnicy dobrze pracowali, jestem zadowolony z tego, co widziałem na treningach. Co mnie cieszy, to nadchodząca przerwa zimowa. Będzie czas, żeby się zresetować i naładować baterie, bo na początku roku czekają nas kluczowe tygodnie w Polsce i na obozie w Turcji - powiedział.
- Nie mam wpływu na to, jak Lechia grała do tej pory i za bardzo się tym nie interesuję. Wszystko rozbija się o to, jak będziemy wyglądać w przyszłości. Obejrzałem na żywo mecz w Katowicach, a to zawsze różni się od przekazu telewizyjnego. Wcześniej miałem okazję obejrzeć 5-6 spotkań Lechii. Moja filozofia futbolu może być trochę inna, ale przekazałem zawodnikom jasno i czytelnie, jak chcę, by mój zespół funkcjonował. Jestem pozytywnym gościem. Chciałbym, żeby moja drużyna grała wysokim pressingiem, z energią, była dobrze zorganizowana - komentował trener Carver.
Nie mogło zabraknąć wątku reprezentacji Walii. Przypomnijmy, że w marcu Carver wyjedzie na zgrupowanie i mecze barażowe o pozostanie w dywizji A Ligi Narodów. Pracę w Lechii będzie początkowo łączył z pracą w walijskiej federacji.
- Współpraca pomiędzy federacją i Lechią układa się bardzo dobrze. Mogę zagwarantować, że będąc tu skupiam się na pracy w Lechii 24 godziny 7 dni w tygodniu i cała moja energia będzie skierowana na ten zespół. Kiedy wyjadę w marcu na te dziesięć dni, to wiem, że zostawię drużynę w dobrych rękach. Poznałem sztab i ufam tym ludziom. Gwarantuję, że wrócę pierwszym możliwym samolotem - powiedział Carver.