Sparta Praga w piątej kolejce Ligi Mistrzów podejmie Atletico Madryt. I choć czeska drużyna nie ma gwiazd, to o jednym piłkarzu jest głośno w hiszpańskiej prasie. Chodzi mianowicie o Lukasa Haraslina, który niegdyś przez prawie pięć lat reprezentował barwy Lechii Gdańsk.
Przed długą przygodą w zespole z Pomorza (2015-2020) Słowak występował we włoskiej Parmie w sezonie 2014/15, a następnie próbował swoich sił w Sassuolo ( od sezonu 2019/20 do 2020/21), lecz ani w jednej, ani drugiej drużynie nie przebił się na tyle, żeby pozostać w nich na dłużej.
Z Sassuolo dwa lata temu trafił do Sparty Praga, która w minionym sezonie została mistrzem Czech. Tam odzyskał to, co pokazywał w gdańskim klubie. Jego świetne podania do tej pory wspominane są w polskiej ekstraklasie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to był strzał! Można oglądać i oglądać
Niedawno doznał lekkiej kontuzji, która wykluczyła go na cztery mecze. Mimo to słowacki napastnik rozegrał 66 minut w poprzednim spotkaniu z Teplicami (1:1), więc pewnie wybiegnie na boisko także we wtorkowym meczu LM (18.45).
W czeskim klubie rozegrał już 132 mecze, w których strzelił 37 bramek i zapisał 28 asyst na swoim koncie.
Od początku sezonu Haraslin rozegrał 18 meczów, w których strzelił siedem bramek i zaliczył pięć asyst. Aktualnie jest najlepszym strzelcem praskiego klubu.
Obaj rywale w tabeli fazy ligowej Champions League zajmują miejsca bardzo blisko siebie. Wywodząca się z dużo słabszej ligi Sparta Praga jest na 26. miejscu z czterema punktami oraz bilansem bramkowym 5:8. Natomiast drużyna Diego Simeone znajduje się na dopiero 23. miejscu z sześcioma punktami i gorszym bilansem bramkowym, ponieważ zespół z Madrytu stracił jedną bramkę więcej.
Do tej pory 28-letni reprezentant Słowacji rozegrał trzy mecze w tej edycji europejskich pucharów. Na razie nie zdobył żadnego gola, a jedynie asystę.