Harry Kane zdobył hat-tricka w wygranym 3:0 meczu Bayernu Monachium z Augsburgiem (---> RELACJA), bijąc rekord Erlinga Haalanda najszybszego zdobycia 50 goli w Bundeslidze.
Jak podaje "Daily Mail Sport", kapitan Anglii osiągnął ten wynik w 43 meczach, czyli o siedem spotkań szybciej niż Haaland w Borussii Dortmund. Kane zdobył dwa gole z rzutów karnych w drugiej połowie, a trzecią bramkę strzelił po doskonałym podaniu Leona Goretzki.
Przez lata w Niemczech występował także Robert Lewandowski. Polak z kolei potrzebował aż 91 meczów, żeby dobić do "pięćdziesiątki", co sprawia, że wyczyn Anglika jest jeszcze bardziej imponujący.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to był strzał! Można oglądać i oglądać
Kane obecnie ma 61 goli w 61 meczach dla Bayernu i jest na dobrej drodze do zdobycia pierwszego trofeum w karierze z niemieckim klubem. Jego rekord przyszedł tydzień po tym, jak został pominięty w wyjściowym składzie Anglii na mecz Ligi Narodów z Grecją. Zastąpił go Ollie Watkins.
Kane wrócił do składu na mecz z Irlandią, gdzie zdobył bramkę z rzutu karnego. Paul Scholes, były piłkarz Anglii, wyraził obawy o przyszłość Kane'a w reprezentacji, sugerując, że pominięcie przez selekcjonera może oznaczać "początek końca" jego kariery w kadrze.
Kane jednak zapewnia, że mistrzostwa świata 2026 nie będą jego ostatnią szansą na zdobycie trofeum z Anglią. Gwiazdor drużyny z Monachium ponownie zagra we wtorek - Bayern zmierzy się z PSG w Lidze Mistrzów. Niemcy mają sześć punktów po czterech meczach i wciąż walczy o awans do fazy pucharowej.
A tu proszę, na 4 gole kejna, 3 z karnych.
Co do rekordu, kejn przyszedł jako wielka gwiazda i na niego grają, a Lewy w borusii na początk Czytaj całość