Biało-Czerwoni w dramatycznych okolicznościach pożegnali się z pierwszą dywizją Ligi Narodów UEFA. Do utrzymania w elicie wystarczał im tylko remis w ostatnim meczu ze Szkocją. I do 93. minuty taki wynik się utrzymywał. Bramkę na 2:1 dla gości strzelił jednak Andrew Robertson.
- Czujemy rozczarowanie. Nie zasłużyliśmy na spadek. Okej, ostatnie wyniki nie były na naszą korzyść, ale mieliśmy sporo momentów, w których graliśmy bardzo dobry futbol. Szkoda, że spadamy z Ligi Narodów w takich okolicznościach - mówi pomocnik Biało-Czerwonych Jakub Moder.
Zbyt dużo zmian? Kapitan mówi jasno
Selekcjoner Michał Probierz w wielu spotkaniach sporo eksperymentował. Co chwilę zmieniał wyjściową jedenastkę, często między kolejnymi meczami wymieniał ponad połowę składu. Czy takie rotacje nie były czymś, co zabiło szanse naszej kadry na utrzymanie w dywizji A?
- Po to jest Liga Narodów. Gdzie indziej sprawdzać tych chłopaków? W eliminacjach do mundialu? No nie. Zbliża się walka o wyjazd na mistrzostwa świata i ta jedenastka musi się ukształtować. Będą grali ci zawodnicy, którzy będą w formie. Trener dobierze optymalny skład - ocenia kapitan Biało-Czerwonych Piotr Zieliński.
Pomocnik Interu Mediolan uważa, że w niektórych momentach ekipie Michała Probierza po prostu zabrakło szczęścia.
- My jesteśmy drużyną, każdy wierzy w nasze umiejętności. Gdybyśmy mieli trochę więcej szczęścia, to wynik byłby zupełnie inny. Mogliśmy wygrać to spotkanie. Mieliśmy stuprocentowe sytuacje, powinniśmy w nich zachować więcej spokoju i wtedy rozmawialibyśmy w innych nastrojach - ocenia zawodnik.
To rzecz do pilnej poprawy
Z jego słowami zgadza się także Jakub Moder. Jego zdaniem to defensywa jest najbardziej palącą sprawą do poprawy.
- W meczu z Portugalią wydarzyło się bardzo dużo rzeczy i to można by rozkładać na czynniki pierwsze. Ze Szkocją zagraliśmy dobre spotkanie, mieliśmy sporo sytuacji w ofensywie. W defensywie dopuściliśmy Szkotów do 2-3 sytuacji. Przy ostatniej bramce mogliśmy się lepiej zachować. Mamy sporo rzeczy do poprawy właśnie w tym aspekcie - ocenia. - Tracimy za łatwo bramki i to wina całej drużyny i musimy to poprawić - dodaje.
Otwarcie mówi o tym, że dywizja B to nie jest poziom reprezentacji Polski. Dostrzega pozytywy w ofensywie, w pressingu czy wyprowadzaniu piłki od tyłu.
- Ogólnie jako drużyna dobrze zaprezentowaliśmy się w tych rozgrywkach i przez większość czasu walczyliśmy jak równy z równym - tłumaczy piłkarz.
Biało-Czerwoni nie będą mieli jednak czasu na przebudowę zespołu czy też testowanie nowych rozwiązań. Nasza kadra już w marcu rozpocznie eliminacje do mistrzostw świata i będzie losowana z drugiego koszyka. Oznacza to, że będzie musiała najpewniej pokonać jedną z potęg, by uzyskać awans.
- Te spotkania będą na jeszcze wyższym poziomie niż w Lidze Narodów. Nie będzie nam się mogła powinąć noga. Musimy zdobywać punkty, żeby pojechać na mundial. Damy z siebie wszystko, by w eliminacjach tracić mniej bramek - kończy Piotr Zieliński.
Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty