Polska "skazana" na Probierza? Legenda nie ma złudzeń

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Dariusz Dziekanowski i Michał Probierz
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Dariusz Dziekanowski i Michał Probierz

- Mamy piłkarzy, którzy mogą grać w tej najwyższej dywizji, ale nie mamy takiego trenera. Nie wiem, jakie gorsze wyniki można osiągnąć - mówi nam Dariusz Dziekanowski. "Dziekan" uważa, że Michał Probierz nie jest w stanie pomóc reprezentacji.

Kadra prowadzona przez Michała Probierza już po porażce 1:5 z Portugalią znalazła się w ogniu krytyki. W poniedziałkowy wieczór reprezentacja Polski nie potrafiła się zrehabilitować przed własną publicznością i przegrała ze Szkocją 1:2.

W doliczonym czasie gry Andrew Robertson wygrywając pojedynek powietrzny, przechylił szalę zwycięstwa na korzyść Szkocji. Dariusz Dziekanowski w rozmowie z WP SportoweFakty wskazał, że organizacja w defensywie (lub jej brak) jest największym problemem drużyny narodowej.

- Suma szczęścia równa się zero. Mieliśmy szczęście w Glasgow, kiedy w 97. minucie Hanley spowodował rzut karny na Zalewskim i strzeliliśmy bramkę. Teraz Szkocja strzeliła w 93. minucie. Wydaje mi się, że dużą sztuką było spaść z Ligi Narodów. Myślę, że przynajmniej remis ze Szkocją był w zasięgu, to nie podlega w ogóle dyskusji, ale to, jak polska reprezentacja jest zorganizowana w defensywie, jak porusza się w środkowej strefie, naprawdę pozostawia wiele do życzenia. Nie ma organizacji pod tym względem - uczestnik MŚ 1986 surowo ocenia grę Biało-Czerwonych.

ZOBACZ WIDEO: Chwyta za serce. Dzieciaki pokazały, że żadne warunki im niestraszne

Przypomnijmy, że Polska potrzebowała remisu ze Szkocją, by przedłużyć nadzieję na utrzymanie w dywizji A Ligi Narodów do czasu rozegrania baraży. Zdaniem Dziekanowskiego, kadra mogłaby zrealizować ten cel pod wodzą innego trenera.

- Zawsze być w najwyższej dywizji, w której grają najlepsi, to jest przyjemność, frajda i każdy o tym marzy. Myślę, że polscy zawodnicy mogliby w niej grać, ale potrzebują trenera, który pokierowałby nimi odpowiednio. Mamy zawodników, którzy mogą grać w tej najwyższej klasie, ale - niestety - nie mamy trenera najwyższej klasy. Musimy być w dywizji B, bo mamy takiego trenera - zauważa 63-krotny reprezentant Polski.

Już tradycyjnie na koniec roku kalendarzowego nasuwają się pytania o przyszłość selekcjonera reprezentacji. Dariusz Dziekanowski nie spodziewa się zwolnienia Probierza przez obecne kierownictwo PZPN.

- Jest pewien okres zakończony. Spadliśmy z Ligi Narodów. Eliminacje mistrzostw świata to jest już następny okres. Nie można tego łączyć. Nie mam złudzeń, że będą jakieś zmiany, dlatego że jedyna para, jaka się rozumie, a która jest w Polskim Związku Piłki Nożnej, to jest Probierz i Kulesza. Oni bardzo pasują do siebie. Nie widzę tego, żeby ktoś się zgodził i zaryzykował swoją karierą, żeby współpracować razem z Kuleszą. Dla mnie to jest niemożliwe - tłumaczy "Dziekan".

We wrześniu 2023 roku prezes Cezary Kulesza zatrudnił Probierza na stanowisku selekcjonera, który aktualnie zmaga się z kryzysem. Polska była jedną z najgorszych drużyn w całej tegorocznej edycji Ligi Narodów. Mimo to, po meczu ze Szkocją trener oświadczył, że nie poda się do dymisji. Co w tych okolicznościach zrobi PZPN?

- W normalnym związku, przy normalnym prezesie czy zarządzie, już byłyby pewne ruchy, bo trzeba słabe punkty eliminować. Nie wiem, jakie gorsze wyniki można osiągnąć, żeby wziąć pod uwagę, że ktoś po prostu nie ma pomysłu i przeszkadza, a nie pomaga zespołowi - kończy Dariusz Dziekanowski.

Rafał Szymański, WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty