FC Barcelona intensywnie przebudowuje swój legendarny stadion. Obecnie drużyna rozgrywa mecze domowe na stadionie olimpijskim na wzgórzu Montjuic, ale instalacja nowych krzesełek na trybunach Camp Nou zwiastuje rychły powrót na własne boisko.
Mimo że stadion nie będzie w pełni ukończony, Blaugrana chce na swój legendarny obiekt wrócić jak najszybciej. Przewiduje się, że będzie to luty 2025 roku, choć początkowo mówiło się, że możliwa jest zmiana stadionu już w grudniu. Ten termin okazał się jednak nierealny.
Dla Roberta Lewandowskiego to dobra wiadomość. Polak prezentuje znakomitą formę, co zwiększa szanse na przedłużenie kontraktu z Barceloną do 2026 roku. Pojawiają się nawet spekulacje, że napastnik może pozostać w klubie do końca sezonu 2026/27, choć Blaugrana już rozgląda się za jego następcą.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
Nowe Camp Nou będzie mogło pomieścić 105 tysięcy ludzi. Zostanie zainstalowany nowatorski system regulacji temperatury na stadionie doprowadzi do redukcji zużycia energii o nawet 30 proc., co obniży wydatki klubu na ten cel.
Co ciekawe, nowinką technologiczną będzie zbieranie deszczówki, która będzie służyć do podlewania roślinności.
Do tego wokół stadionu powstanie nowy dach, a także nowe parkingi czy strefa VIP, która zostanie zlokalizowana na przebudowanym trzecim piętrze. Koszt tego całego przedsięwzięcia - 1,5 miliarda euro.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)