Mecz z Portugalią, który odbędzie się 15 listopada, zapowiada się jako jedno z najważniejszych spotkań reprezentacji prowadzonej przez Michała Probierza.
Polacy zajmują obecnie trzecie miejsce w grupie A1 Ligi Narodów z dorobkiem 4 punktów, ustępując Portugalii (10 pkt) i Chorwacji (7 pkt), ale wyprzedzając Szkocję (1 pkt). Choć szansa na awans do ćwierćfinału jest niewielka, drużyna skupia się na walce o utrzymanie w najwyższej dywizji.
- Portugalia to zespół naszpikowany gwiazdami, ale w piłce nożnej wszystko jest możliwe. Jedziemy tam, aby powalczyć i wrócić z kompletem punktów - powiedział Cezary Kulesza w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód
Prezes PZPN podkreślił, że Liga Narodów to okazja dla selekcjonera do testowania nowych zawodników i wprowadzania młodej krwi do reprezentacji.
Michał Probierz konsekwentnie stawia na młodszych graczy, dając im szansę na pokazanie swoich umiejętności na najwyższym poziomie.
- Zmiana pokoleniowa jest nieunikniona. Trener obserwuje zawodników w Ekstraklasie, robi notatki i konsultuje się ze sztabem. Każdy, kto pokaże się z dobrej strony, może liczyć na powołanie- zaznaczył Kulesza.
Przygotowania do meczu z Portugalią rozpoczną się 11 listopada w Porto. Decyzja o treningach na miejscu została podjęta ze względu na obawy dotyczące stanu boisk w Polsce o tej porze roku. Probierz, obecny na ostatnim zjeździe PZPN, ponownie zwrócił uwagę na potrzebę stworzenia bazy treningowej dla reprezentacji.
Po starciu z Portugalią, reprezentacja Polski zmierzy się 18 listopada ze Szkocją na Stadionie Narodowym w Warszawie. Wyniki tych spotkań będą kluczowe dla przyszłości drużyny w Lidze Narodów.