Cztery gole i dwie różne połowy w hicie Premier League

PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu: Arsenal zremisował z Liverpoolem 2:2
PAP/EPA / NEIL HALL / Na zdjęciu: Arsenal zremisował z Liverpoolem 2:2

Pierwsza połowa należała do Arsenalu, druga do Liverpoolu i ostatecznie hit 9. kolejki Premier League na Emirates Stadium zakończył się remisem 2:2. Z takiego rezultatu najbardziej cieszy się Pep Guardiola i Manchester City.

W tym artykule dowiesz się o:

Liverpool przyjechał na Emirates Stadium mając w głowie, że swój mecz w tej kolejce wygrał Manchester City, zatem trzeba było odpowiedzieć tym samym, by wrócić na pierwsze miejsce w Premier League.

Tymczasem podopieczni Arne Slota zaprezentowali się raczej przeciętnie w północnym Londynie. Nie mieli do zaoferowania zbyt wiele w ofensywie i tak naprawdę poza golem Virgila van Dijka (i to po stałym fragmencie gry) defensywa Arsenalu nie była niepokojona.

Dopiero w drugiej połowie coś się ruszyło, choć bardziej wynikało to z zastanawiająco defensywnej postawy "Kanonierów. I po jednym z kontrataków Mohamed Salah doprowadził do remisu, choć niewiele na to wskazywało.

Spotkały się dwie wyrównane drużyny. Arsenal na prowadzenie wyszedł już w 9. minucie, gdy Bukayo Saka zabawił się w polu karnym z Andrew Robertsonem i pokonał Caoimhina Kellehera strzałem w tzw. bliższy róg. Liverpool wyrównał, ale na przerwę to gospodarze schodzili z prowadzeniem, bo Mikel Merino idealnie wkleił się w linię spalonego (co pokazały dopiero powtórki) i zdobył bramkę na 2:1 po precyzyjnym dośrodkowaniu Declana Rice'a z rzutu wolnego.

Po przerwie Arsenal skupił się na obronie rezultatu i to się zemściło.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Hit internetu. Nagrali Lewandowskiego z "synami"

Liverpool nie wykorzystał w pełni faktu, że Arsenal w drugiej połowie totalnie odpuścił atakowanie. Może nawet grali zbyt zachowawczo, ale do 81. minuty taktyka obrana przez Mikela Artetę przynosiła skutek.

"The Reds" po przerwie mieli przewagę, natomiast czy wykreowali sobie jakąkolwiek klarowną sytuację? Poza golem Salaha raczej niekoniecznie. David Raya nie został zmuszony do spektakularnych interwencji. Oczywiście przy żadnym ze straconych goli nie miał wiele do powiedzenia. Tam zawiódł ktoś inny.

Podsumowując, nie był to mecz, o którym będziemy rozmawiać miesiącami. Hit? Nie bardzo. Z dużej chmury mały deszcz. Wynik 2:2 mógłby sugerować, że sporo się działo i mieliśmy dużo zwrotów akcji. Tymczasem fakty są takie, że padły cztery bramki i to tyle. Pierwsza połowa dla Arsenalu, druga dla Liverpoolu.

Z takiego obrotu spraw najbardziej cieszy się Pep Guardiola i jego Manchester City. Mistrzowie Anglii po tej kolejce są liderem rozgrywek.

W 54. minucie na boisku pojawił się Jakub Kiwior. Polak skorzystał na kontuzji Gabriela Magalhaesa.

Arsenal FC - Liverpool FC 2:2 (2:1)
1:0 Bukayo Saka 9'
1:1 Virgil van Dijk 18'
2:1 Mikel Merino 43'
2:2 Mohamed Salah 81'

Składy:

Arsenal: David Raya - Thomas Partey, Ben White, Gabriel Magalhaes (54' Jakub Kiwior), Jurrien Timber (76' Myles Lewis-Skelly) - Bukayo Saka (85' Gabriel Jesus), Mikel Merino, Declan Rice, Leandro Trossard, Gabriel Martinelli (85' Ethan Nwaneri) - Kai Havertz.

Liverpool: Caoimhin Kelleher - Trent Alexander-Arnold, Ibrahima Konate, Virgil van Dijk, Andrew Robertson (63' Kostas Tsimikas) - Curtis Jones (90+1' Wataru Endo), Ryan Gravenberch, Alexis Mac Allister (63' Dominik Szoboszlai) - Mohamed Salah, Darwin Nunez, Luis Diaz (63' Cody Gakpo).

Żółte kartki: Raya (Arsenal) oraz Mac Allister, Darwin Nunez (Liverpool).

Sędzia: Anthony Taylor.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Manchester City 9 7 2 0 20:9 23
2 Liverpool FC 9 7 1 1 17:5 22
3 Arsenal FC 9 5 3 1 17:10 18
4 Aston Villa 9 5 3 1 16:11 18
5 Chelsea FC 9 5 2 2 19:11 17
6 Brighton and Hove Albion 9 4 4 1 16:12 16
7 Nottingham Forest 9 4 4 1 11:7 16
8 Tottenham Hotspur 9 4 1 4 18:10 13
9 Brentford FC 9 4 1 4 18:18 13
10 Fulham FC 9 3 3 3 12:12 12
11 AFC Bournemouth 9 3 3 3 11:11 12
12 Newcastle United 9 3 3 3 9:10 12
13 West Ham United 9 3 2 4 13:16 11
14 Manchester United 9 3 2 4 8:11 11
15 Leicester City 9 2 3 4 13:17 9
16 Everton 9 2 3 4 10:16 9
17 Crystal Palace 9 1 3 5 6:11 6
18 Ipswich Town 9 0 4 5 9:20 4
19 Wolverhampton Wanderers 9 0 2 7 12:25 2
20 Southampton FC 9 0 1 8 6:19 1
Źródło artykułu: WP SportoweFakty