Bardzo długo czekał na ten moment Robert Lewandowski. Polski napastnik rozgrywa w FC Barcelonie już trzeci sezon, ale nigdy przedtem nie zdobył bramki w "El Clasico". To zmieniło się 26 października 2024 roku, kiedy to Blaugrana zdeklasowała Real Madryt 4:0.
Pierwsza połowa sobotniego klasyku zakończyła się bezbramkowym remisem, ale w drugiej oglądaliśmy już koncert w wykonaniu drużyny Hansiego Flicka. Sygnał do ataku dał właśnie "Lewy", strzelając dwa gole w odstępie 141 sekund.
Później na listę strzelców wpisał się Lamine Yamal, a wynik spotkania ustalił Raphinha. FC Barcelona odniosła na Santiago Bernabeu w Madrycie spektakularne zwycięstwo, o którym piłkarze katalońskiego klubu będą pamiętać na długo.
Gdy nastał niedzielny poranek, Robert Lewandowski opublikował nowe stories na Instagramie, oddające jego znakomity nastrój. "Ranek po" - tak podpisał swoje radosne zdjęcie przy śniadaniu "Lewy". Piłkarz zajadał się kremem pistacjowym i był w wybornym humorze, ale trudno mu się dziwić. Za swój sobotni występ zebrał najlepsze noty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego