- Teraz jest to świeża sprawa, ale to wraca w momencie przeciążenia organizmu. Jest to problem znany - mówił zmartwiony napastnik po czwartkowych zajęciach drużyny Oresta Lenczyka. - Mój udział w tym meczu jest raczej wykluczony. Na tą chwilę nie będę grał. Szkoda, bo to ważny mecz - dodał 27-letni gracz, który tylko lekko truchtał wokół boiska.
Odkąd Matusiak pod koniec sierpnia zasilił Cracovię, stał się podstawowym napastnikiem zespołu. Wystąpił w 12 z 13 możliwych spotkań, 11 razy rozpoczynając mecz od pierwszej minuty. Kto zatem zastąpi w pojedynku przy ul. Traugutta? - Trener jakoś to poukłada. Może Sacha albo Pawlusiński zagrają z przodu pod moją nieobecność - zastanawiał się Matusiak.
Wobec kontuzji "Radomatu" i braku w kadrze meczowej Jakuba Snadnego, jedynym napastnikiem Cracovii, którego trener Lenczyk zabiera do Gdańska jest Jakub Kaszuba. - To jest nominalny napastnik. Życzę mu jak najlepiej, ale nie wiem czy trener zdecyduje się na niego od początku. Wydaje mi się, że to miejsce raczej zajmie "Saszka" albo Darek Pawlusiński - uważa Matusiak.
Orest Lenczyk stwierdził w minionym tygodniu, że po meczu z Lechią, od 14 grudnia wszyscy zawodnicy dostają wolne od zajęć aż do 5 stycznia. Dla Matusiaka to świetna wiadomość, ma już zaplanowany długo wyczekiwany wypoczynek: - Jedziemy z żoną na zagraniczny urlop. Jest on potrzebny, ponieważ praktycznie od końca maja, czerwca nie miałem wolnego.
1 stycznia piłkarze Cracovii zbiorą się na tradycyjnym Treningu Noworocznym. Czy Matusiak weźmie udział w tym niecodziennym wydarzeniu? - Zobaczymy jak będzie zdrowiej, więc ciężko powiedzieć, ale będę wtedy już w Polsce.