W piątkowe popołudnie szkoleniowiec Lecha Poznań spotkał się z liczną grupą dziennikarzy na przedmeczowej konferencji prasowej, poświęconej najbliższemu rywalowi "Kolejorza" - Radomiakowi Radom. 53-latek zapewniał, że jego drużyna zrobi wszystko, by nawiązać do drugiej połowy spotkania z Cracovią i już od pierwszego gwizdka zdominować przyjezdnych.
- Spróbujemy strzelić gola na początku, choć nie jest ważne, kiedy bramka padnie, bo każde trafienie liczy się tak samo. Chcemy jednak od początku zagrać mocno i szukać swoich okazji do zdobycia bramek. W poprzednim spotkaniu udało nam się podkręcić tempo gry dopiero po przerwie. Tym razem od początku chcemy grać dobrze i wysokim pressingiem. Zawsze chcemy mieć swoje tempo i swój rytm - opowiadał Duńczyk.
Trudno określić, w jaki sposób do meczu z Lechem podejdą podopieczni trenera Bruno Baltazara. Radomiak jeszcze nigdy nie trafił do siatki w Poznaniu, biorąc pod uwagę ligowe pojedynki obu drużyn. Zdecydowanie częściej urywał punkty "Kolejorzowi" na własnym boisku. Niels Frederiksen nie zamierza jednak lekceważyć przeciwników.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
- Przeciwko nam w Poznaniu nie gra się łatwo. Na własnym stadionie to my zwykle częściej utrzymujemy się przy piłce. W sobotę pewnie również tak będzie, ale to nie oznacza, że Radomiak będzie się tylko bronił. Z pewnością zagrają kompaktowo w obronie, musimy uważać na ich stałe fragmenty gry i fazy przejściowe. Fragmentami ten zespół umie grać z piłką przy nodze - określił trener Lecha.
Goście upatrują swoich szans w doskonałej dyspozycji Leonardo Rochy, który jako pierwszy w tym sezonie przekroczył barierę 10 strzelonych goli w lidze. Portugalczyk dobrze czuje się w spotkaniach z Lechem Poznań. Odkąd trafił do Radomia zimą 2023 roku, dwukrotnie zdobywał bramki przeciwko "Kolejorzowi".
- Zgadzam się z tym, że Leonardo Rocha to dobry napastnik. Strzelił dużo goli w tym sezonie. To zawodnik, na którym szczególnie musimy się skupić i znaleźć sposób na jego powstrzymanie - mówił szkoleniowiec poznaniaków.
53-latek nie zdradził, na których piłkarzy postawi w defensywie w kontekście powstrzymania portugalskiego snajpera. Przypomnijmy, że w poprzedniej kolejce szansę występu otrzymał Bartosz Salamon, bo problemy zdrowotne wykluczyły Alexa Douglasa, który do pełni sił zdążył już wrócić.
Niels Frederiksen przekazał, że podjął już decyzję, ale musi zachować ją dla siebie, aż do ogłoszenia składu w sobotni wieczór. Zdaniem WP Sportowe Fakty, trener ponownie postawi na duet Milić - Salamon. Alex Douglas do treningów z drużyną powrócił dopiero we wtorek i nie przepracował jeszcze całego tygodnia na maksymalnych obrotach.
Do zdrowia w tygodniu powrócili także inni piłkarze, którzy wcześniej zmagali się z urazami. Niemal wszyscy będą do dyspozycji sztabu szkoleniowego na najbliższy mecz.
- Sytuacja kadrowa na ten moment jest dobra. Moim jedynym problemem jest limit piłkarzy, których mogę mieć w kadrze meczowej, dlatego część graczy się w niej nie zmieści. Stjepan Loncar, Daniel Hakans i Elias Andersson trenowali przez cały tydzień z drużyną - dodał Frederiksen.
Duńczyk został zapytany także o Joela Pereirę, który kilka dni wcześniej przedłużył kontrakt z "Kolejorzem" do końca czerwca 2027 roku. Boczny obrońca pełni ważną rolę w zespole Nielsa Frederiksena. W tym sezonie rozegrał prawie komplet minut we wszystkich 12 spotkaniach ligowych i dołożył 3 asysty.
- Uśmiech był całkiem duży, gdy dowiedziałem się o przedłużeniu kontraktu z Joelem. To jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy prawy obrońca w całej lidze. Jest ważnym elementem naszej układanki, a wiem, że stać go jeszcze na więcej.
Pierwszy gwizdek w Poznaniu wybrzmi w sobotę o godz. 20:15. Relację tekstową na żywo będzie można śledzić na stronie WP Sportowe Fakty.