Co ze Szczęsnym? Jeden znak zapytania przed El Clasico

Getty Images /  Ion Alcoba Beitia/Getty Images / Wojciech Szczęsny
Getty Images / Ion Alcoba Beitia/Getty Images / Wojciech Szczęsny

Hiszpańskie media donoszą, że przed sobotnim meczem z Realem Madryt Hansi Flick ma tylko jedną wątpliwość co do wyjściowego skład swojej drużyny. Nie dotyczy ona obsady bramki.

Gdy Wojciech Szczęsny 2 października został oficjalnie ogłoszony piłkarzem Barcelony, wielu kibiców liczyło na to, że wskoczy do bramki tuż po przerwie reprezentacyjnej. "Duma Katalonii" rozpoczęła wtedy maraton prestiżowych spotkań. Zaczęło się od meczu La Ligi z Sevillą (20.10), w środę odbyło się hitowe starcie Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium, a już w sobotę oczy całego piłkarskiego świata skierują się na Santiago Bernabeu, gdzie dojdzie do pierwszego w tym sezonie El Clasico.

Miejsce między słupkami utrzymał jednak Inaki Pena - nominalny zmiennik kontuzjowanego Marca-Andre Ter Stegena. Zarówno z Sevillą, jak i z Bayernem zaliczył solidne występy. Czołowe hiszpańskie media na czele z wydawanym w Katalonii "Sportem" jednogłośnie awizują go do wyjściowego składu Barcelony na mecz z Realem. Również Wojciech Szczęsny wydaje się w pełni akceptować taki stan rzeczy.

- Powiedziałem trenerowi, że nawet  jakbym był gotowy na 100 proc., to będąc na jego miejscu bym na siebie nie postawił. To nie jest historia o mnie, bo kiedy zespół dobrze funkcjonuje, to robiąc niepotrzebne zmiany, można wszystko zepsuć. Chowam ego do kieszeni i wierzę, że i tak w końcu będę grał. Ale wolę grać, kiedy jestem w dobrej dyspozycji i daję gwarancję. A teraz nie jestem w stanie jej dać - mówił Polak w rozmowie z telewizją Eleven Sports.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za rzut! Ukryty talent młodej gwiazdy FC Barcelony

Hiszpańskie media nie mają wątpliwości, że miejsca w składzie na mecz z Barcelony mogą być pewni Robert Lewandowski i jego koledzy z formacji ofensywnej. Również w obronie "Dumy Katalonii" nie powinno dojść do żadnych zmian. Niewiadomą pozostaje to, kto zagra w środku pomocy.

Kandydatów jest bowiem trzech. Jednym z nich jest Fermin Lopez, który znakomicie zaprezentował się w meczu z Bayernem. Ostatnio do gry po kontuzji powrócił jednak ściągnięty przed sezonem z RB Lipsk Dani Olmo. A hiszpańscy dziennikarze wskazują, że nie można też lekceważyć szans Frenkiego de Jonga. Holender co prawda również niedawno wrócił po przymusowej pauzie, przez którą opuścił początkowy etap tego sezonu, jednak jest zdecydowanie najbardziej doświadczonym piłkarzem z tej trójki w meczach z "Królewskimi"

Sam Flick podczas piątkowej konferencji prasowej przed meczem z Realem został zapytany o ewentualny występ Fermina Lopeza -  Nie zdecydowałem jeszcze, czy zacznie mecz od pierwszej minuty czy też nie, ale wiemy, że był zaangażowany przy zdobyciu trzech bramek. Właśnie tego od niego oczekujemy i on to pokazał. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że wrócił po kontuzji. Jego występ w meczu z Bayernem był świetny - mówił.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty